Atmosfera w reprezentacji Polski jest niesamowita. Każdy nowy piłkarz od pierwszego dnia czuje się jak w domu, a nieco bardziej doświadczeni zawodnicy tworzą niepowtarzalny klimat. Szatnia bez konfliktów to przede wszystkim zgrana i skuteczna drużyna. O tym wiedzą najlepiej wszyscy, którzy przyjaźnią się od lat - nie tylko w barwach reprezentacji Polski. Oto najlepsze znajomości w biało-czerwonym trykocie.

Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak

Koledzy z młodzieżowej reprezentacji Polski - razem występowali na mistrzostwach świata w Kanadzie, razem przeszli swoje w drodze do dorosłej kadry. Nic dziwnego, że na co dzień zachowują się niemal jak bracia. Obaj darzą się ogromną sympatią, żartują z Łukaszem Wiśniowskim na kanale Łączy Nas Piłka, mają stały kontakt między zgrupowaniami, a poza tym mają dystans do własnych porażek - to idealna definicja prawdziwych przyjaciół.

Łukasz Piszczek - Robert Lewandowski

Gdy 22-letni Lewandowski przychodził do Borussii, nie wiązano z nim dużych nadziei. Niemieccy fani nie przekonali się do niego w pierwszym sezonie, gdy ten był w hierarchii najniżej wśród wszystkich strzelców. Dopiero pomoc od Łukasza Piszczka pozwoliła Robertowi stanąć na nogi. W tym samym czasie dołączali do BVB, mieszkali obok siebie w Dortmundzie, nie opuszczali się na treningach. Z czasem ich znajomość przerodziła się w przyjaźń na lata.

Łukasz Piszczek - Jakub Błaszczykowski

"Mieli po 15 lat, gdy poznali się w internacie w Zabrzu. Pierwszy był jednym z najbardziej utalentowanych juniorów w historii Gwarka, drugi przechodził właśnie przez mało znaczący kilkumiesięczny epizod w Górniku" Początkowo mieli ze sobą pod górkę. Już podczas gry w Niemczech, Piszczek zagrał świetny mecz przeciwko Kubie, jeszcze w Hercie Berlin. Następnie razem świętują pierwsze sukcesy, razem opłakują pierwsze porażki. Wszystkie sportowe i prywatne sprawy cementowały ich znajomość, która procentuje do dziś.