Grupy śmierci na mundialach i Euro w XXI wieku

1/9

2/9

MŚ 2002 | Grupa F: Argentyna, Anglia, Szwecja, Nigeria

Bez wątpienia "grupą śmierci" na mundialu w Korei Południowej i Japonii była grupa F. Trafiły do niej Argentyna, Anglia, Szwecja i Nigeria. Grupowa rywalizacja okazała się niezwykle zacięta - żaden mecz nie zakończył się wygraną wyższą niż jedną bramką. Przed ostatnią kolejką pod ścianą znaleźli się Albicelestes, którzy aby awansować do 1/8 finału, musieli pokonać Szwecję. Reprezentacja "Trzech Koron" zdołała jednak zremisować z Argentyną i to ona oraz Anglicy wyszli z "grupy śmierci".

3/9

EURO 2004 | Grupa C: Dania, Szwecja, Włochy, Bułgaria

Gdyby spojrzeć na rozstrzygnięcia portugalskiego turnieju, za najsilniejszą należałoby uznać grupę A. Grecy okazali się sensacyjnymi triumfatorami ME, a Portugalia zajęła drugie miejsce. Z turniejem pożegnały się natomiast Hiszpania i Rosja. Przed Euro za "grupę śmierci" większość ekspertów uznawała jednak niezwykle wyrównaną grupę C. Aż trzy drużyny zakończyły tu rywalizację z pięcioma punktami (Szwecja, Dania, Włochy). A z mistrzostwami pożegnała się Italia.

4/9

MŚ 2006 | Grupa C: Argentyna, Holandia, WKS, Serbia i Czarnogóra

Na mundialu w Niemczech w grupie C los skojarzył ze sobą Argentynę, Holandię, Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Serbię i Czarnogórę. Ekipa z Afryki z Didierem Drogbą, Kolo i Yaya Toure w składzie uchodziła za jednego z "czarnych koni" turnieju. Niespodzianki jednak nie było. Do fazy pucharowej z siedmioma punktami awansowali Argentyńczycy i Holendrzy. A wszystkim w pamięci zapadło lanie, jakie drużynie z Bałkanów sprawili w 2. kolejce Albicelestes 6:0.

Dalej