Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bełchatów gra pierwszy mecz ligowy z Olimpią Zambrów

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
W akcji Aghvan Papikjan, który w meczu z pierwszoligowcami z Miedzi pokazał się z dobrej strony
W akcji Aghvan Papikjan, który w meczu z pierwszoligowcami z Miedzi pokazał się z dobrej strony Dariusz Śmigielski
W najbliższą sobotę GKS Bełchatów gra pierwszy mecz ligowy, na swoim boisku, z Olimpią Zambrów

- Ech szkoda, ch.... a szkoda, bo taka wygrana dałaby chłopakom kopa przed ligą- tak trafnie sobotni mecz pierwszej rundy Pucharu Polski pomiędzy drugoligowym PGE GKS Bełchatów, a Miedzią Legnica, która walczyć ma o awans do ekstraklasy, jeden z kibiców opuszczający stadion po spotkaniu. Spotkaniu przegranym przez miejscowych w rzutach karnych 6-7. Konkurs “jedenastek” rozgrzał kibiców do białości. Aż do siódmej serii piłkarze obu drużyn strzelali perfekcyjnie - bez skuchy! Skiksował jednak Krzysztof Michalak, który strzelił podobnie jak Jakub Błaszczykowski na Euro 2016 podczas meczu Portugalią, która potem została mistrzem Europy. Bramkarz Miedzi Paweł Kapsa obronił jego strzał. Chwilę później nie pomylił się za to Jakub Chrzanowski i to goście cieszyli się z awansu do drugiej rundy.

To jednak miejscowi objęli prowadzenie. W 18 minucie gola, z rzutu karnego, zdobył kapitan GKS Patryk Rachwał. “Jedenastkę” sędzia podyktował za zagranie ręką w polu karnym zduńskowolanina Michała Stasiaka. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze mogli zdobyć drugiego gola. Okazje mieli Aghvan Papikjan oraz Paweł Zięba. W drugiej połowie przewagę osiągnęli legniczanie. W 85 minucie piłka, po strzale Jakuba Chrzanowskiego, trafiła w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry Michał Stasiak, strzałem głową, doprowadził do remisu. A więc dogrywka, w której goście ponownie mieli poprzeczkę i strzelili nawet gola, którego sędzia nie uznał. O zwycięstwie decydowały więc rzuty karne.

Andrzej Konwiński, trener “Brunatnych”, tak podsumował mecz: - Optyczna przewaga była po stronie Miedzi. Mecz wzmocnił moją drużynę. Pomimo skromnej przegranej, bo w rzutach karnych, jest taki bodziec, którzy pozwoli tym zawodnikom, szczególnie nowym, uwierzyć, że stać nas na bardzo wiele. Nie sprawiliśmy swoją grą zawodu kibicom, którzy przyszli dziś na stadion. Zagraliśmy przyzwoicie i uważam, że można być z tych zawodników dumnym. Co na to Ryszard Tarasiewicz, trener Miedzi? - Mogliśmy przegrać to spotkanie, bo do przerwy było blisko wyniku 2:0 dla gospodarzy, a przy takim rezultacie drugie 45 minut raczej by nie wystarczyło, by wyrównać stan meczu. To był szczęśliwy awans.
PGE GKS Bełchatów - Miedź Legnica 1:1 (po dogrywce) - w rzutach karnych 6-7. 1:0 - Patryk Rachwał (19, rzut karny), 1:1 - Michał Stasiak (90+2)

GKS: Paweł Lenarcik - Robert Pisarczuk, Adrian Klepczyński (67, Bartłomiej Kondracki), Krzysztof Michalak, Mateusz Szymorek - Paweł Zięba (62, Albin Maciejewski), Patryk Rachwał, Szymon Zgarda, Artur Lenartowski, Konrad Andrzejczak (84, Bartłomiej Bartosiak) - Aghwan Papikjan. Trener: Andrzej Konwiński.

Miedź: Paweł Kapsa - Grzegorz Bartczak (72, Jakub Chrzanowski), Michał Stasiak, Tomasz Midzierski, Hunter Gorskie - Michał Bartkowiak, Adrian Łukaszkiewicz (64, Damian Rasak), Keon Daniel, Petteri Forsell, Oscar Martin - Paul Batin (115, Adrian Cierpka). Trener: Ryszard Tarasiewicz.

Żółte kartki: Patryk Rachwał, Szymon Zgarda, Albin Maciejewski - Michał Stasiak. Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: około 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki