Do tej pory urodzony w Blachowni zawodnik występował w takich klubach jak Effector Kielce, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, włoskie Cucine Lube, a obecnie reprezentuje barwy PGE Skry Bełchatów. To jednak już ostatnie mecze Mateusza w tej drużynie, gdyż odchodzi do Warty Zawiercie. W karierze klubowej sięgnął po dwa mistrzostwa Polski (2017, 2019), Klubowe Mistrzostwo Świata (2019) oraz Puchar Włoch (2020). W ostatnich latach był on także ważną częścią polskiej reprezentacji, w której zdobył złoto mistrzostw świata (2018), brąz mistrzostw Europy (2019), srebro Ligi Narodów i srebro mistrzostw świata.
W sierpniu 2021 roku w Bazylice Katedralnej w Kielcach odbył się ślub Mateusza Bieńka i wybranki jego serca - kielczanki Marty. W pięknej uroczystości wzięli udział znani siatkarze, między innymi Bartosz Kurek, Piotr Nowakowski, Aleksander Śliwka. Nasz laureat swoją ukochaną poznał jeszcze za czasów gry w Effectorze Kielce (2013-2016).
Na początku jego reprezentacyjnej kariery bardzo pomagał mu nasz felietonista Marcin Możdżonek, były kapitan reprezentacji, który tak jak Mateusz gra na pozycji środkowego bloku. - Marcin dużo mi podpowiadał, mówi co i jak. Ma ogromne doświadczenie, a mnie go jeszcze brakuje, zwłaszcza w grze blokiem. Jego wskazówki są bardzo pomocne. Bardzo cenię sobie też charakter Michała Kubiaka. Nasz kapitan jest prawdziwym dowódcą i chciałbym kiedyś taki być. Nie wiem czy się uda, bo ja jednak nie mam charakteru takiego walczaka jak Michał – mówił Mateusz.
Mateuszowi Bieńkowi jeszcze w drugiej klasie gimnazjum nie w głowie była siatkówka. Wolał grać z kolegami w piłkę nożną, próbował też swoich sił w boksie. Pochodzi z miejscowości Konradów pod Częstochową, a do szkoły uczęszczał do pobliskiej Blachowni. - Moim żywiołem był futbol, idolem Cristiano Ronaldo i grałem w Pogoni Blachownia najpierw jako bramkarz, a potem jak obrońca. Ale rosłem jak na drożdżach i piłka coraz bardziej plątała mi się między nogami. No to zacząłem uprawiać boks, ale w ringu z moim wzrostem też było ciężko, bo już w pierwszej klasie gimnazjum miałem 188 cm, a gdy je kończyłem - 205. Za siatkówką nie przepadałem, ale za namową trenera Andrzeja Kuziora i rodziców w trzeciej klasie gimnazjum postanowiłem spróbować. I nie żałuję. To teraz moje życie – mówi Mateusz.
Mateusz Bieniek 5 kwietnia skończy 29 lat. Ma 210 wzrostu, więc nie jest prostą rzeczą znalezienie dla niego ubrań. - Większość ubrań i buty muszę zamawiać, gdyż wchodząc do sklepu bez uprzedzenia w swoim rozmiarze praktycznie nic nie znajdę - mówi Mateusz. Trudno się dziwić, skoro jego rozmiar to XXXL, a buty nosi o numerze 49,5. Gdy zaczynał gimnazjum, miał 188 centymetrów wzrostu, gdy je kończył, to już 205. Na starszego brata Aleksandra mówi czasami mały, gdyż ma tylko 193 centymetry wzrostu. Łóżka też ma robione na zamówienie.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?