Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na długowieczność? Aktywne życie na emeryturze

Agnieszka Grzelak
Stereotypy kulturowe sprawiają, że pojęcie „emeryt” kojarzone jest w naszym kraju z osobą częściowo wykluczoną z życia społecznego, schorowaną, zamykającą się w przestrzeni pomiędzy ekranem telewizora a kościołem. Skazaną na powolną utratę zdolności percepcyjnych, fizycznych i umysłowych. W tej sytuacji emerytom nie pozostaje nic innego, jak zaprzeczyć temu stereotypowi aktywną życiowo postawą...

Co najdziwniejsze, nie są to opinie lansowane przez młodsze pokolenia, ale najczęściej przez samych zainteresowanych. Z lęku, wygody, czasami z braku woli walki o własne miejsce w nowej rzeczywistości, przyjmują pasywną postawę uznając, że opieka nad wnukami, codzienne obowiązki domowe i spełnianie pomocniczej roli wobec pracującej rodziny, to jedyne zajęcia przypisane ich wiekowi.

1. Seniorze, nie powielaj wzorca życia swoich rodziców

– W okresie dojrzewania przeżywamy okres buntu przeciwko wzorcom i zasadom wpajanym przez rodziców i dalszych antenatów – mówi dr n. med. Jarosław Strzelec, farmakolog, psychiatra i ordynator Kliniki Inventiva w Tuszynie koło Łodzi.– Walczymy z ich konserwatywnym, niemodnym stylem życia, różnymi stereotypami. Z biegiem lat stajemy się jednak coraz mniej krytyczni wobec własnej przeszłości, a na starość wykazujemy wiele cech przejętych po przodkach i powołujemy na poglądy, które chcieliśmy kiedyś obalać.

Być może dlatego tak wielu dzisiejszych seniorów w Polsce powiela wzorzec starzenia się swoich matek i ojców, którzy w wieku 65 lat stawali się niedołężni z powodu doświadczeń wojennych, głodu i braku opieki medycznej. Gwałtowne zmiany cywilizacyjne sprawiły, że średnia długość życia wydłużyła się o kilkanaście lat. A my nie potrafimy jeszcze wykorzystać tej wielkiej zdobyczy.

2. Bezczynność jest największym wrogiem

Według badania CBOS, 65 proc. emerytów nie jest nadmiernie obciążona obowiązkami i ma tyle wolnego czasu, ile potrzebuje. 14 proc. uważa, że jest go za mało, ale aż 21 proc. ma za dużo wolnego czasu i nie potrafi go wypełnić.

– Bezczynność prowadzi do otępienia i różnych zaburzeń psychosomatycznych – zauważa dr Jarosław Strzelec. – Wytwarza zaklęty krąg poszukiwania aktywności zastępczej – bezmyślnego oglądania telewizji, sięgania po substancje stymulujące nastrój – alkohol, leki, narkotyki – fobii społecznych i uzależnień behawioralnych, takich jak zbieractwo, zakupoholizm czy hazard. Wpływa destrukcyjnie na ogólny stan organizmu. Praca mózgu związana jest ściśle z aktywnością mięśni. Kiedy brakuje tej ostatniej, człowiek staje się ospały, zmienia się jego metabolizm, niedotleniony umysł domaga się przerwy w aktywności.

Krótka drzemka po aktywnie spędzonym dniu przynosi ukojenie i regenerację, ale ciągłe drzemanie w fotelu z powodu znużenia jest sygnałem ostrzegawczym. Mniej ruchu to mniej życia. Aktywność mózgu zależy bezpośrednio od aktywności ciała. Kiedy mózg odbiera sygnały płynące z mięśni, wysyła komunikaty do wszystkich komórek, zmuszając je do pracy. Wydziela hormony odpowiedzialne za pracę poszczególnych narządów, również za nasz nastrój i samopoczucie.

3. Otyłość, nadciśnienie, zaburzenia snu

Naukowcy przypominają, że w okresie przekwitania i starzenia, z każdym rokiem powinniśmy dostarczać organizmowi co najmniej o 10 proc. mniej kalorycznych posiłków. Otyłość starszych osób w naszym kraju zaczyna być porównywana do epidemii tego zjawiska w USA. Z wiekiem następuje wolniejsze spalanie. Oznacza to, że taka sama ilość przyjmowanych kalorii z biegiem lat może prowadzić do nadwagi i otyłości. Te z kolei stają się główną przyczyną chorób cywilizacyjnych – cukrzycy, nadciśnienia i zaburzeń układu krążenia, które zbierają swoje żniwo w krajach rozwiniętych. Wystarczy w porę zrezygnować z nadwyżek cukru, tłuszczu i mąki, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania.

Zasadniczy wpływ na stan naszego zdrowia ma poziom ciśnienia tętniczego krwi. Wielu lekarzy podkreśla, że najważniejsza jest odpowiednia proporcja w spożywaniu soli i potasu. Okazuje się jednak, że brak równowagi emocjonalnej jest równie groźnym czynnikiem, prowokującym zburzenia rytmu serca i przepływu krwi.

– Silne emocje i wzruszenia, długo trwające stany niepokoju, stresu, żalu utrwalają obronne reakcje organizmu, takie jak podwyższone ciśnienie – mówi dr Jarosław Strzelec. – Jeśli nie nauczymy się,jak sobie radzić z ich nadmiarem, żadne ograniczenie sodu w pożywieniu nie przyniesie efektów medycznych.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki