Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkanie wigilijne dla podopiecznych łódzkiej Caritas w seminarium duchownym. Kardynał Grzegorz Ryś podawał do stołu

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Około 300 osób zasiadało do wigilijnego stołu w sobotę (23 grudnia) podczas wieczerzy przygotowanej dla podopiecznych Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Dla części z nich jest to jedyna Wigilia w tym roku.

W sobotniej wieczerzy wigilijnej wzięli udział podopieczni różnych instytucji pomocowych prowadzonych przez Caritas Archidiecezji Łódzkiej, m.in. świetlic środowiskowych, punku pomocy charytatywnej czy domów dziennego pobytu. Jedną trzecią uczestników stanowili korzystający z pomocy Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom.

Najpierw podopieczni i wolontariusze uczestniczyli we mszy św. w łódzkiej katedrze, potem przeszli do sali gimnastycznej seminarium, gdzie czekał na nich wigilijny poczęstunek: smażony karp, pierogi, kapusta z grochem, barszcz i ciasta, a także paczki na wynos.

Spotkanie rozpoczął od słów dla podopiecznych kardynał Grzegorz Ryś. - Pan Jezus przychodzi przede wszystkim do was - mówił. Przypomniał, że także Święta Rodzina była w trudnej sytuacji. - Już się nie da urodzić bardziej ubogo i bardziej bezdomnie niż to uczynił Jezus - mówił kardynał. - Także nasi bracia z Ukrainy mogą łatwo widzieć się w roli Maryi i Jezusa wyrzuconych z domu- dodał. Jak wyjaśnił także Świętej Rodzinie obca władza kazała opuścić Jerozolimę i jechać do Betlejem. - Myślę, że jesteście blisko swoimi emocjami i doświadczeniem tego co przeżywała Maryja, Józef i Jezus, który się urodził - mówił.

Po krótkim błogosławieństwie, w którym uczestniczył ks. Vasyl Berkyta z parafii grecko-katolickiej rozpoczęła się wieczerza. Potrawy podawali wolontariusze Caritas oraz sam kardynał Grzegorz Ryś. Uczestnicy byli wzruszeni, wielu z nich nie będzie mieć w domu własnej Wigilii.

Dla pani Emilii z Łodzi spotkanie zorganizowane przez Caritas będzie jedyną w tym roku wieczerzą wigilijną. Pani Emilia jest bowiem sama. W święta planuje odwiedzić znajomą i pójść do kościoła, nie chce zbytnio nad tym się rozwodzić. Jest za to zachwycona tym, że na spotkaniu wigilijnym Caritas jest wśród tylu osób. Jest też wzruszona tym, że przy stole nalewał jej barszcz sam kardynał Grzegorz Ryś. - Widziałam go kilka razy w kościele, ale żeby usługiwał przy stole to jeszcze nie - mówi. - Serce mi się raduje i Pan Bóg też się raduje - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki