Do napadów doszło w nocy 29 września 2019 roku w Łodzi. Zaczęło się po godz. 1 w parku Reytana przy al. Politechniki. Według śledczych z Prokuratury Rejonowej Łódź – Górna, którzy prowadzili dochodzenie, oskarżeni napadli tam na Macieja G. i Łukasza S.
Grożąc im nożem zaatakowali Macieja G. Otrzymał on ciosy w twarz i głowę, po których runął na chodnik. Bandyci zrabowali Łukaszowi S. 10 zł i telefon za 200 zł, natomiast Maciejowi G. 10 zł, okulary za 300 zł i telefon warty 400 zł. Okazało się, że w wyniku pobicia Maciej G. doznał złamania kości nosowej.
Tej samej nocy – po godz. 4 – oskarżeni w okolicy obiektów handlowych przy ul. Dąbrowskiego i hurtowni budowlanej przy ul. Podmiejskiej zatrzymali Halinę K. Prokuratorzy ustalili, że sprawcy przyłożyli kobiecie nóż do boku, uderzyli ręką w twarz i zażądali wydania telefonu i kosztowności. Napastnicy zabrali jej telefon za 1,1 tys. zł, plecak warty 70 zł, słuchawki za 30 zł, dwa portfele z pieniędzmi (było w nich 70 zł), złote kolczyki za ponad 900 zł i złoty pierścionek oszacowany na 250 zł.
Wkrótce bandyci, którzy byli już karani, zostali zatrzymani przez policję. Podczas przesłuchania Marcin R. przyznał się do rozbojów, ale – jak podkreślają śledczy – starał się pomniejszyć swoją winę. Wyjaśnił, że w parku Reytana to jego wspólnik uderzył Macieja G., on zaś jedynie pokazał nóż drugiemu pokrzywdzonemu i oznajmił, żeby „oddał swoje rzeczy”.
Natomiast Karol P. przyznał się jedynie do napadu w parku Reytana, podczas którego jednego z pokrzywdzonych uderzył łokciem w twarz. Dla odmiany zaprzeczył, że brał udział w napadzie na Halinę K. Zapewniał, że nie wiedział, iż jego kolega używa noża i że groził nim kobiecie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?