Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Syguła: Podoba mi się gra ŁKS, trzeba wstrząsnąć piłkarzami Widzewa

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Stanisław Syguła od dwudziestu lat działa w Łódzkim Związku Piłki Nożnej. Pomagał obu łódzkim klubom, nadal wspiera ŁKS, ale losy Widzewa też są bliskie jego sercu
Stanisław Syguła od dwudziestu lat działa w Łódzkim Związku Piłki Nożnej. Pomagał obu łódzkim klubom, nadal wspiera ŁKS, ale losy Widzewa też są bliskie jego sercu
Piłka nożna. Rozmowa ze Stanisławem Sygułą, który od ponad 20 lat działa w Łódzkim Związku Piłki Nożnej, wspiera łódzkie kluby, pełni funkcję przewodniczącego Sądu Koleżeńskiego Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.

Jak Pan ocenia postawę ŁKS? Jest liderem I ligi. Spodziewał się takiej metamorfozy w grze drużyny?
Krytykowałem ŁKS w ubiegłym roku, z uwagi na to, że nieszczęśliwie przegrywali, ze swojej winy. W tych rozgrywkach nastąpiła odmiana i drużyna nie traci już w prosty sposób punktów. Można się cieszyć i być zadowolonym. Robi wrażenie to, że ŁKS wygrał dziesięć z jedenastu spotkań.

Nadal jest Pan blisko drużyny ŁKS?
Oglądam wszystkie mecze ŁKS i nigdy się nie nudzę. Jak nie mogę być na stadionie, oglądam mecze w telewizji. Bardzo mi się podoba gra ŁKS.

Można rzec, że z tamtych porażek ponoszonych w ekstraklasie, piłkarze wyciągnęli wnioski.
To raczej sztab szkoleniowy i zarząd poczynił odpowiednie kroki i wyciągnął wnioski z tamtych porażek. Moim zdaniem wtedy ŁKS za szybko awansował do ekstraklasy, nie mając odpowiedniego budżetu. Trzeba powiedzieć, że bardzo duży wpływ na klub miał brak odpowiedniego stadionu. Jeśli ŁKS dysponowałby odpowiednim obiektem, byliby w klubie sponsorzy, więcej wpływów z karnetów i biletów. Łatwiej o sponsorów, jeśli jest na stadionie kilkanaście tysięcy kibiców. ŁKS nie tyle ze swojej winy spadł szybko z ekstraklasy, ale nie miał pieniędzy.

Czyli teraz nadchodzą lepsze czasy dla ŁKS, stadion po awansie będzie już gotowy. Jak Pan widzi przyszłość ŁKS po powrocie do elity?
Stadion ma być gotowy dopiero w 2022 roku, może uda się skończyć obiekt jesienią 2021. ŁKS awansuje natomiast już wiosną przyszłego roku, o czym jestem przekonany. Nie widać wśród pozostałych drużyn, by któraś zagrażała łodzianom. Jest silna Termalika, ale awansują przecież dwie drużyny. Reszta zespołów odstaje. ŁKS ma 99 procent szans na awans.

A co Pan sądzi o postawie lokalnego rywala ŁKS, czyli drużynie Widzewa?
Pomagałem w Widzewie przez cztery lata. Włożyłem wiele pracy w nowy klub, mogę zatem z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że w Widzewie jest zła organizacja. Działacze zatrudniają niektórych zawodników, którzy do niczego się nie nadają. To boli, bo trzeba pamiętać, że nie tylko mnie, ale i wielu kibicom zależy, by Widzew grał w ekstraklasie. To jest klub z wielką tradycją, ponad stuletnią, jak ŁKS. Osiągał wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej, był mistrzem Polski.

Kiedy można spodziewać się powrotu Widzewa do ekstraklasy?
Prezes i zarząd muszą wprowadzić większą dyscyplinę wśród zawodników. Jeśli większość piłkarzy grała w ekstraklasie, a w klasie niższej wypada słabo, to daje dużo do myślenia. To jest też wina trenera, ale moim zdaniem zarząd powinien wstrząsnąć drużyną.

Przykro się oglądało mecz reprezentacji Polski z Włochami...
Kilku zawodników nie wygra meczu. Jeśli niektórzy piłkarze potrafią grać w klubach, a gdy zakładają koszulkę z Białym Orłem na piersi, lekceważą swoje obowiązki. Taką grą, jak z Włochami, robią przykrość kibicom, przecież nie grają dla siebie, tylko dla Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki