Informacje "Dziennika Łódzkiego" na temat przyszłości ŁKS, które zamieściliśmy w styczniu, sprawdzają się w stu procentach. Już wtedy pisaliśmy, że przesądzone jest, iż klub upadnie, a od sezonu 2013/2014 będzie istniał nowy ŁKS, który rozpocznie rywalizację w czwartej lidze. Napisaliśmy wtedy również, że o prawo odbudowy ŁKS będą rywalizować dwa obozy - jeden skupiony wokół Akademii Piłkarskiej, a drugi wokół Jarosława Turka, udziałowca upadającego właśnie klubu. Wszystko się sprawdziło, również sugestia, że klub prawdopodobnie nie dokończy rozgrywek.
Jak się dowiedzieliśmy, we wtorek późnym wieczorem doszło do spotkania ludzi zarządzających Stowarzyszeniem Kibiców. Część z nich chciała odbudowywać ŁKS razem z Akademią Piłkarską, a część z Turkiem. Nasz informator twierdzi, że doszło nawet do głosowania i wygrała opcja współpracy z Akademią Piłkarską ŁKS. W czwartek ma odbyć się spotkanie szefów Akademii i Stowarzyszenia Kibiców.
Ale są też inne możliwe rozwiązania. Wciąż swoich planów nie ogłosili szefowie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, którzy ostatnio przekazali do ŁKS swoich piłkarzy. Janusz Matusiak, pytany w debacie w telewizji Toya o to, czy SMS chce odbudowywać ŁKS, nie powiedział ani tak, ani nie. Była ponoć jeszcze jedna propozycja, dość kuriozalna, by odbudową drużyny zajęło się stowarzyszenie ŁKS, którego prezesem jest Mirosław Wróblewski.
Od środy ŁKS nie ma już piłkarzy, bo ich umowy zostały rozwiązane. Wobec wycofania się klubu z rozgrywek wszyscy zawodnicy mają prawo znaleźć sobie nowe kluby. Część z nich wróci do Tura Turek, część będzie szukać nowych miejsc pracy. PZPN zatwierdzi ich do gry mimo tego, że okno transferowe jest już zamknięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
