Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk ZNP w Łodzi i w województwie. Cześć nauczycieli po proteście czasowo dostaje wyższe dodatki. Dyrektorzy szkół: to nie za strajkowanie

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Ogólnopolski strajk nauczycieli rozpoczął się 8 kwietnia i trwał do zawieszenia akcji 27 kwietnia
Ogólnopolski strajk nauczycieli rozpoczął się 8 kwietnia i trwał do zawieszenia akcji 27 kwietnia archiwum
W niecałe dwa miesiące po rozpoczęciu wielkiego strajku nauczycieli, część z nich ma już czasowo powiększone dodatki motywacyjne. Było to możliwe, ponieważ w budżetach szkół pozostały niewydane środki na pensje. Ale dyrektorzy oraz samorządowcy mówią zdecydowanie: to nie są „rekompensaty za strajk”.

Czasowo zwiększone dodatki motywacyjne przyznali już dyrektorzy dużej części szkół w stolicy naszego regionu. „Zielone światło” dała im w maju Berenika Bardzka, szefowa Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Łodzi, przesyłając do placówek oświatowych pismo z uzasadnieniem takiego kroku.

– „Nie ulega wątpliwości, że po zakończeniu strajku nauczyciele muszą dużo efektywniej przygotowywać się do zajęć i wykonać większą pracę niż w zwykłym toku nauczania” – wyjaśniała urzędniczka.
Maksymalna stawka dodatku motywacyjnego od dyrektora dla nauczyciela w Łodzi to 1000 zł. Ale magistrat zezwolił na wypłaty w wysokości 150 proc. tej stawki, zatem są pracownicy teraz otrzymujący 1500 zł dodatku motywacyjnego.

– Mam w kadrze nauczycieli, którzy czasowo mają taki najwyższy dodatek: do pensji za maj i czerwiec – mówi Wojciech Ulatowski, dyrektor XLVII Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Potwierdza, że zwiększone dodatki pomagają jego pracownikom złapać finansowy oddech po strajku.

Nie ma mowy o "płaceniu ze strajk"

Ale o „rekompensacie za strajk”, zdaniem dyrektora XLVII LO, mówić nie można: oprócz nadrabiania zaległości, dochodzi obsługa rekrutacji do klas pierwszych – wymagająca wyjątkowo dużo pracy, ponieważ to nabór tzw. podwójnego rocznika.

– Nauczyciele, którzy nie brali udział w strajku, a teraz biorą na siebie te obowiązki, także mają zwiększone dodatki – opowiada dyrektor XLVII LO. W jego opinii to kolejny argument, który obala twierdzenie o „płaceniu za strajk”.

Wojciech Ulatowski i dyrekcje innych szkół ze zwiększonymi czasowo dodatkami (m.in. II LO i Szkoła Podstawowa nr 206) podkreślają, że motywowani w ten sposób nauczyciele prowadzą dokładną dokumentację tego, w jaki sposób zasługują na świadczenie: np. zajęć prowadzonych, by nadrobić zaległości.

Jednak, patrząc od strony deklaracji magistratu, zgoda na czasowe zwiększenie dodatku to spełnienie obietnicy władz Łodzi, że nauczyciele nie stracą na kwietniowym strajku.
Z podobnego w skutkach rozwiązania będą się cieszyć nauczyciele ze szkół podległych Starostwu Powiatowemu w Pabianicach. W najbliższy czwartek powiatowi radni najprawdopodobniej podwyższą dodatki motywacyjne (fundusz na ich wypłaty zwiększy się z 3 proc. do 7 proc. wynagrodzeń zasadniczych). Podwyżka będzie obowiązywała od września do grudnia, natomiast Joanna Kupś, rzecznik starostwa, jako uzasadnienie wymienia wyjątkowe, związane z rządową reformą oświaty, obowiązki nauczycieli – w tym przyjście podwójnego rocznika.

Samorządowcy i dyrektorzy unikają sugestii o „płaceniu za strajk”, bo regionalne izby obrachunkowe (RIO – organy kontrolujące wydatki samorządów) w całym kraju zapowiadają, że będą zwracać uwagę na zasadność wypłat. – „Zagadnienia wynagradzania nauczycieli są uwzględnione w realizowanych przez Izbę (...) kompleksowych kontroli gospodarki finansowej jednostek samorządu” - zaznaczył w odpowiedzi na nasze pytania Paweł Krawczyk, prezes RIO w Łodzi.

U marszałka bez zmian

Iwona Rafalska, radna klubu Koalicji Obywatelskiej w sejmiku wojewódzkim, tragicznie zmarła w majowym wypadku w Egipcie, przed nim napisała interpelację do Grzegorza Schreibera, marszałka województwa. Spytała, czy podległe mu szkoły (najczęściej placówki dla dorosłych) też mają „zielone światło” na zwiększanie dodatków ze środków niewydanych na pensje.

Urząd Marszałkowski odpowiedział, że „podmioty wydatkujące środki publiczne zobowiązane są do ścisłego przestrzegania przepisów dotyczących dokonywania poszczególnych rodzajów wydatków”.

W poniedziałek (3 czerwca) tę odpowiedź skonkretyzował Wojciech Janczyk, rzecznik sejmiku (w zastępstwie rzeczniczki marszałka). Publikujemy ją w całości:
Nie ma prawnej możliwość wypłaty wynagrodzenia za czas strajku. Pozostawienie w budżetach szkół niezmienionych kwot na wynagrodzenie, nie oznacza zgody na wypłatę wynagrodzeń, czy rekompensat wynagrodzenia za czas strajku. Wydatkowanie środków publicznych jest ściśle określone przepisami prawa. Szkoły, jako samorządowe jednostki budżetowe zobowiązane są do przestrzegania dyscypliny finansowej. Naruszenie tej dyscypliny występuje w przypadku dysponowania środkami budżetowymi niezgodnie z przeznaczeniem, np. gdy brak jest podstaw do wydatkowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki