W poniedziałek późnym wieczorem do punktu doraźnej pomocy medycznej w szpitalu im. Korczaka przyjęto 11-letnią Agnieszkę. Dziewczynka do szpitala przyjechała kilka godzin po tym, jak nałożony metalowy element utkwił na jej palcu. W tym czasie doszło do bardzo dużego obrzęku. Element w kształcie pierścienia był z jednej strony szerszy, z drugiej węższy. Lekarze nie byli w stanie go zdjąć.
- Próba ściągnięcia pierścienia okazała się nieskuteczna, ponieważ nabrzmiały palec musiałby być ścięty przy zdejmowaniu elementu. Węższa część metalowego pierścienia wżynała się w skórę palca - powiedziała nam dr Anna Kotynia, kierownik instytutu chirurgii w szpitalu im. Korczaka w Łodzi.
Dla lekarzy było jasne, że sami nie zdejmą pierścienia z palca Agnieszki. Postanowili wezwać na pomoc strażaków. Z minuty na minutę stan dziewczynki się pogarszał. Podjęto więc decyzję, że następna próba zdjęcia metalowego pierścienia, musi być podjęta po podaniu narkozy, na bloku operacyjnym.
Agnieszce podano znieczulenie ogólne i jeden ze strażaków przeciął metalowy pierścień specjalistyczną szlifierką modelarską.
[film wkrótce]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?