Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weterani Lewicy z Piotrkowa przeciwni awansowi "Warszyca" na generała brygady

Marek Obszarny
Kpt. S. Sojczyński "Warszyc"
Kpt. S. Sojczyński "Warszyc" fot. archiwum

Postkomuniści ze stowarzyszenia Weterani Lewicy w Piotrkowie wystąpili przeciwko awansowaniu kapitana Stanisława Sojczyńskiego ps. Warszyc, żołnierza AK oraz twórcy i dowódcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego, na stopień generała.

Po publikacji "Polski Dziennika Łódzkiego", krytykującej pierwszą odmowną decyzję MON w sprawie awansu dla "Warszyca", minister obrony Bogdan Klich zmienił zdanie i wystąpił do prezydenta RP o pośmiertne awansowanie kpt. Sojczyńskiego na stopień generała brygady.

Rozwścieczyło to Weteranów Lewicy z Piotrkowa. Bogusław Jakubowski, przewodniczący Weteranów Lewicy, były milicjant, skierował sprzeciw do ministra Klicha. "To przypadek bez precedensu, tym bardziej, że chodzi o największego bandytę i zbrodniarza grasującego po zakończeniu wojny, mordercę ponad 170 osób" - napisał do ministra szef Weteranów. Na poparcie wymienia przykłady - jak to określił - zbrodni żołnierzy "Warszyca" na funkcjonariuszach MO i UB, żołnierzach WP, członkach PPR i ORMO, działaczach ludowych. Jakubowski domaga się, by minister wycofał wniosek o awansowanie "Warszyca".

Lament komunistów jest spóźniony. Minister Bogdan Klich polecił pilnie awansować "Warszyca" 25 maja zaraz po publikacji "Polski Dziennika Łódzkiego". Następnego dnia wniosek trafił do Kancelarii Prezydenta RP, a potem uzyskał pozytywną opinię szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Awans ma być ogłoszony uroczyście w Święto Wojska Polskiego, 15 sierpnia.

Dr Tomasz Toborek, szef referatu badań naukowych w łódzkim IPN, autor książki o "Warszycu", podkreśla, że Sojczyński był zaprzeczeniem człowieka, jakim chciała go uczynić komunistyczna propaganda. Nie miał w sobie nic z watażki. Był typem urzędnika - nauczyciela. Swoich żołnierzy wychowywał i wpajał im patriotyczne wartości.

- Wyjątkowa bezkompromisowość i szukanie sprawiedliwości nie pozwoliły mu pogodzić się ze zniewoleniem kraju - mówi Toborek. - Był gorącym patriotą w przeciwieństwie do bronionych przez Weteranów Lewicy miernot. Autorzy listu udają, że nie wiedzą, że także ludzie, którzy zdecydowali się na ujawnienie byli przez "łaskawą, legalną władzę" aresztowani, torturowani i skazywani.

Reżyser Ryszard Bugajski, który na naszych łamach komentował kłopoty z awansem "Warszyca", podkreślił, że nie wolno dać się złapać w pułapkę fałszywej interpretacji historii wciąż lansowanej przez środowiska postkomunistyczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki