Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci nie dostają stypendiów z rządowego programu kierunków zamawianych

Maciej Kałach
Wydział Matematyki i Informatyki UŁ - to tu 62 stypendystów czeka na swoje pieniądze
Wydział Matematyki i Informatyki UŁ - to tu 62 stypendystów czeka na swoje pieniądze fot. Dawid Karalus
Nieporozumienia wokół biurokratycznych procedur uderzają w studentów. Ci żacy, którzy jesienią zaczęli studiować tzw. kierunki zamawiane, mieli co miesiąc otrzymywać stypendium w wysokości nawet 1000 zł. Na razie nic z tego nie wyszło - przynajmniej na Uniwersytecie Łódzkim. Uczelnia miała już na koncie rządowe środki, ale musiała oddać pieniądze.

Kierunki zamawiane to program Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Powstał, aby zachęcić maturzystów do wybrania ścisłych specjalności, których absolwenci są najbardziej poszukiwani na polskim rynku pracy.

Na UŁ kierunki zamawiane można studiować w ramach Wydziału Matematyki i Informatyki. Tu 21 osób powinno otrzymywać co miesiąc 1000 zł, 25 - po 600 zł oraz 16 - po 300 zł. Ale studenci z tych pieniędzy nie zobaczyli na kontach ani grosza.

- Według umowy, podpisanej między ministerstwem a uczelniami, pieniądze z pierwszej transzy, przeznaczonej na trzy pierwsze raty stypendiów 2009/2010, powinny trafić do studentów najpóźniej do 31 grudnia. Jednak resort przekazał na konto uniwersytetu pierwszą transzę dopiero 30 grudnia - tłumaczy prof. Stanisław Spodzieja, odpowiedzialny na UŁ za kierunki zamawiane. - Przez jeden międzyświąteczny dzień nie byliśmy w stanie przelać pieniędzy studiującym.

Zgodnie z zapisami umowy, uniwersytet musiał zwrócić pierwszą transzę ministerstwu.

- Ale te środki powinny z powrotem trafić na konto uczelni do końca stycznia - zapowiada Bartosz Loba, rzecznik MNiSW. Tłumaczy, że jego resort podpisał umowę z UŁ dopiero 28 grudnia, bo trzeba było zweryfikować koszty projektu po rekrutacji na kierunek i uzupełnić dokumentację. Według Loby uczelnia mogła wziąć kredyt na pierwszą transzę, ponieważ ministerstwo dawało pewność, że prędzej czy później przeleje środki na kierunki zamawiane na konto UŁ. Ale uczelnie nie decydują się na kredytowanie stypendiów ze względu na koszty takiej operacji.

Resort przekaże UŁ następną pulę środków - na styczeń, luty i marzec - dopiero po wykorzystaniu co najmniej 70 procent z pierwszej transzy.

Spokojniej jest na Politechnice Łódzkiej, ale tu również pieniądze na kierunki zamawiane nie zaczęły trafiać na konta studentów z początkiem roku akademickiego.

- Pierwsza wypłata stypendiów miała miejsce w grudniu wraz z wyrównaniem za październik i listopad. Teraz pieniądze są już wypłacane na bieżąco - mówi Adam Szyda, kierownik biura odpowiedzialnego za kierunki zamawiane na PŁ. Na politechnice po tysiąc zł miesięcznie z rządowego programu pobiera 105 najlepszych studentów pierwszego roku budownictwa. Dlaczego PŁ udało się szybciej zacząć wypłaty stypendia?

- Każda szkoła wyższa prowadzi negocjacje z resortem osobno, każdej ministerstwo stawia szereg formalnych wymogów, które przekładają się na długie procedury biurokratyczne - mówi Szyda. - Pierwsza transza trafiła do nas przed Bożym Narodzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki