Ministerstwo nauki jest pomysłami uniwerku kompletnie zaskoczone. Nie wyklucza, że takie kształcenie może być sprzeczne z prawem. I zapowiada kontrolę.
O pomyśle uczelni powiadomił nas Czytelnik. - Zastanawiam się nad złożeniem dokumentów na ten kierunek, ale boję się, że studia są nielegalne i dyplom okaże nieważny - podzielił się z nami wątpliwościami.
Uniwersytet Łódzki nie ma sobie nic do zarzucenia. Tłumaczy, że studia licencjackie przeznaczone są dla absolwentów studium pomaturalnego i są dla nich kontynuacją nauki. - Studia powstały na podstawie umowy między uniwersytetem a Centrum Edukacji Bibliotekarskiej, Informacyjnej i Dokumentacyjnej w Warszawie - mówi Tomasz Boruszczak, rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego. - Na podstawie tej umowy uniwersytet umożliwia absolwentom Pomaturalnego Studium Zawodowego Zaocznego, prowadzonego przez przez to centrum, uzyskanie dyplomu ukończenia studiów licencjackich.
Jednak w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego w pierwszej chwili przetarli oczy ze zdumienia na wieść, że Uniwersytet Łódzki prowadzi jednoroczne studia licencjackie. Urzędnicy przez cały dzień na naszą prośbę analizowali, czy taki tryb kształcenia jest legalny.
- W standardach dla kierunku na studiach licencjackich jest mowa o minimum sześciu semestrach i liczbie godzin nie mniejszej niż 1900 - odpowiedział nam Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa nauki. - Żadna szkoła wyższa nie może przyjmować absolwentów studiów pomaturalnych na inny rok niż pierwszy. Nasz resort nie znajduje podstaw prawnych do uznawania okresu nauki odbytej w szkole posiadającej status szkoły średniej za okres kształcenia w szkole wyższej.
Resort czeka teraz na wyjaśnienia uczelni. Potem podejmie kroki. - Uniwersytet Łódzki może być nawet zmuszony do zamknięcia kierunku - mówi Loba.
Prof. Edmund Wittbrodt, były minister edukacji, mówi jednak wprost: takie studia to nieporozumienie. - Nie ma szans, żeby w ciągu jednego roku przyswoić materiał z trzech lat - podkreśla Wittbrodt. - W kontekście ostatnich problemów prywatnych szkół wyższych, uczelnia państwowa powinna świecić przykładem. Martwi mnie, że tak nie jest. Indywidualnym trybem nauczania powinny być objęte tylko wybitne jednostki, odbiegające poziomem od reszty, a nie cała grupa studentów. Jeśli do takich sytuacji dochodzi, to takie studia są nieporozumieniem.
W tym momencie w tzw. intensywnym trybie indywidualnym studiuje na łódzkim uniwerku ponad sto osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?