Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest szansa na bezpłatne autostrady wokół Łodzi

Marcin Darda
fot. archiwum
Zgodnie ze stanowiskiem resortu infrastruktury, łodzianie będą słono płacić za skorzystanie z przyszłej obwodnicy miasta. Furtkę do bezpłatnej obwodnicy próbuje znaleźć Michał Kaczmarek (PO), wiceszef łódzkiego sejmiku.

Stanowisko resortu infrastruktury mówi: od czerwca 2011 r. nie będzie w Polsce ani jednego odcinka autostradowego z zerową stawką opłat, łącznie z autostradowymi obwodnicami Łodzi na A1 i A2.

Michał Kaczmarek twierdzi, że istnieje dokument sygnowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, w którym napisano, że "odcinek Węzeł Modła - Węzeł Żdżary (autostrada A2 - red.) będzie stanowić autostradową obwodnicę Konina i będzie odcinkiem bezpłatnym".

- Pismo o tej treści trafiło do sejmiku, uważam, że to precedens, który można wykorzystać - podkreśla Kaczmarek. - Jeśli pojawiają się informacje, że gdzieś planuje się bezpłatne odcinki autostradowe, to chciałbym, pewnie mieszkańcy województwa również, by przy czynieniu takich wyjątków nie pomijano Łodzi i całego naszego regionu.

Kaczmarek o potrzebie stawek zerowych w pobliżu Łodzi mówił już w zeszłym roku, potem cały sejmik przyjął stanowisko. Przypomnijmy: łódzki ring to obwodnice złożone z czterech dróg o wysokim standardzie: od południa czekająca na przetargi trasa ekspresowa S8, od zachodu planowana ekspresowa S14, od północy już istniejąca autostrada A2, a od wschodu A1, której budowa się opóźnia. Dwie ostatnie to drogi płatne, a to dla mieszkańców Łodzi i województwa może być spory problem. Nie tylko finansowy, ale komunikacyjny, bo dla nich to przede wszystkim obwodnica Łodzi, a nie autostrada. - Efekt będzie taki, że na północ i wschód łodzianie nie wydostaną się bez opłat. Do tego dojdzie przeciążenie dróg krajowych, wojewódzkich i gminnych - podkreśla Kaczmarek.

Aby do tego nie dopuścić, trzeba wyłączyć z opłat dwa odcinki dla mieszkańców województwa. Na A2 chodziłoby o fragment Emilia - Piątek - Stryków II - Stryków I, a na projektowanej A1 Romanów - Andrespol - Brzeziny - Stryków I.

W grudniu 2008 r. wiceminister infrastruktury Radosław Stępień marzenia radnych i samorządowców podłódzkich gmin obrócił w pył. Dobitnie i metodycznie wyłuszczył zasadę, że w Polsce autostrady są płatne, bo wynika to z ustawy i sposobu finansowania inwestycji drogowych (pieniądze z eksploatacji autostrad trafiają do funduszu drogowego, który finansuje m.in. budowę dróg i obwodnic).

Dokument świadczący o tym, że opłaty nie sięgną wszystkich odcinków autostrad cytuje w interpelacji, którą poprzez marszałka wysłał do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Szef gabinetu politycznego ministra Marcin Barański mówi, że w kwestii autostrad nic się nie zmieniło: mają być płatne.

- A do treści interpelacji odniesiemy się, jak ją otrzymamy - mówi dyrektor Barański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki