MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: nikt nie chciał pomóc psu, który wpadł w sidła

Joanna Barczykowska
Thor nie ma lewej łapy, ale powoli dochodzi do siebie
Thor nie ma lewej łapy, ale powoli dochodzi do siebie fot. archiwum prywatne
Początku tych wakacji Mateusz Chudzik, student z Łodzi, nie zapomni do końca życia. Miały się zacząć pięknie pobytem w malowniczo położonym Żytnie pod Radomskiem. Ale plany zniweczyły dramatyczne wydarzenia.

Na urlop łodzianin zabrał ukochanego psa. Trzyletni Thor, bo tak ma na imię biały husky, biegał po lesie koło domku letniskowego. Wrócił z rozszarpaną łopatką i wiszącą lewą łapą.

- Na widok tych krwawych ran wpadłem w panikę. Myślałem, że ktoś go postrzelił, ale nie słyszałem huku. Nie wiedziałem, co robić. Byłem zrozpaczony. Nie miałem samochodu ani pieniędzy. Przed domkiem stał tylko rower - opowiada Mateusz Chudzik.

Mateusz nie znał okolicznych mieszkańców, więc poprosił o pomoc miejscowy komisariat policji. Ale policjanci nie chcieli słyszeć o ratowaniu psa. Zamiast pomóc, zagrozili łodzianinowi 200-złotowym mandatem za to, że Thor bez smyczy biegał po lesie.

- Thor przeraźliwie skamlał. Wykrwawiał się. Wiem, że może policja nie zajmuje się takimi sprawami, ale nie miałem wyboru. Postawa funkcjonariuszy była dla mnie szokiem - opowiada Chudzik.

Pies prawdopodobnie wpadł w sidła, ktore zastawili kłusownicy - tak ocenił później rany weterynarz. Thor miał rozszarpaną, krwawiącą ranę w okolicach łopatki, a przednia łapa wisiała tylko na jednym mięśniu. - Tracił ogromne ilości krwi. Chciałem jak najszybciej dowieźć go do weterynarza, ale nie miałem czym. Nie mogłem zabrać Thora na rower w takim stanie.

Pomocy Mateusz szukał także w Urzędzie Gminy, ale i tam nie znalazł wsparcia. -Urzędnicy bronili się tym, że sprawy zwierząt nie leżą w ich kompetencji - opowiada Chudzik. Ostatnią deską ratunku był telefon do łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Wolontariusze nie zostawili studenta bez pomocy. - Gdy dotarliśmy na miejsce, pies był całkowicie wycieńczony. Leżał w kałuży krwi, nie miał siły wstać. Skamlał z bólu. Od razu podjęłam decyzję o przewiezieniu go do najbliższej lecznicy - mówi Amanda Chudek, wolontariuszka łódzkiego TOZ.
Najbliżej była lecznica w Radomsku. Ale... nie przyjęła psa.

- Weterynarze nie chcieli się nim zająć, mimo że gabinet był pusty. Zaproponowali wizytę kolejnego dnia. A tu liczyła się każda chwila - mówi zbulwersowana Chudek.

Wolontariuszka zawiozła Thora do zaprzyjaźnionej lecznicy kilka kilometrów dalej. Tam lekarze próbowali pomóc psu. Ale łapy Thora nie dało się już uratować. - Weterynarz podał Thorowi znieczulenie, by nie cierpiał przy wychodzeniu z samochodu. Po narkozie pies trafił na stół operacyjny. Ale trzygodzinna operacja zakończyła się amputacją łapy - mówi Mateusz Chudzik.

Mateusz, choć zniesmaczony postawą policjantów i urzędników, jest szczęśliwy, że Thor żyje. Husky nadal pozostaje na obserwacji, pod czujnym okiem weterynarza. Po rekonwalescencji wróci do domu. Ale już nie będzie mógł biegać po lesie i łąkach. Pozostaje sprawa braku wrażliwości na cierpienie zwierząt policjantów i urzędników.

- To skandal! Piękny, żywy pies wpadł w sidła, których posiadanie i używanie jest w Polsce nielegalne, a policja nie interweniowała - mówi Anna Krakowska, wiceprezes łódzkiego TOZ. - Policja traktuje sprawy zwierząt jako mało ważne i nagminnie je lekceważy. To była ekstremalna sytuacja, a pomocy nie było znikąd.

Policjanci z komisariatu w Żytnie sprawy się wstydzą.

- Kiedy przyszedł pan Mateusz, musiałem wyjechać i nie dopilnowałem, by koledzy zajęli się sprawą. Wszyscy funkcjonariusze zostali już pouczeni i mam nadzieję, że takie zaniedbania się nie powtórzą - mówi asp. Bogusław Bałut, kierownik Komisariatu Policji w Żytnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki