Łódź: superszybka zjeżdżalnia od piątku! (zdjęcia)

Wczoraj rajdu po "torze śmierci" próbowali pracownicy firmy, która wykonała i zamontowała zjeżdżalnię. W najbliższy weekend takich emocji będą mogli doświadczyć goście łódzkiego Aquaparku Fala, w którym stanęła zjeżdżalnia.

- Pierwszych chętnych na ekstremalna jazdę wpuścimy na zjeżdżalnię już w piątek - mówi Sławomir Antos, prezes Aquaparku Fala. - To naprawdę przeżycie, dugiej takiej zjeżdżalni nie ma w Polsce. Ja podobną wypróbowywałem w Hiszpani. Naprawdę zapiera dech.

Zjeżdżalnia nosi nazwę "Kamikadze", nikt nie ma więc wątpliwości, że jazda w dół rurą nachyloną pod kątem 38, 5 stopnia powoduje, że żołądek ucieka do gardła. Zjeżdżający osiąga prędkość nawet 30 km na godzinę, a 50 metrów pokonuje w 5-7 sekund.

- Niesamowite wrażenie, takiej jazdy jeszcze nie przeżyłem - mówi Patryk Jastrzemski, pracownik szczecińskiej firmy, która budowała zjeżdżalnię. - Najgorzej jest na samej górze, kiedy patrzy się na tę pionową ścianę, z której zaraz trzeba zjechać w dół. Adrenalina się podnosi, jak przy skoku na bungee.
Ze zjeżdżalni nie będą jednak mogły korzystać dzieciaki. W dół będą mogły pojechać osoby, które skończą 16 lat.

- Oczywiście, trudno prosić naszych gości, żeby nosili w kąpielówkach dowód osobisty, czy szkolną legitymację - mówi Sławomir Antos. - Do piątku wyznaczymy jednak jakąś wagę i wzrost, od której bedziemy wpuszczać na zjeżdżalnię.

Dwa dni temu z wodnej ślizgawki spuszczono worki napełnione wodą o ciężarze od 40 do 90 kg. Wczoraj po raz pierwszy testowali ją pracownicy szczecińskiej firmy i Aquaparku Fala. W czwartek Fala pozwoli wypróbować szaleńczy zjazd w dół dziennikarzom, a w piątek "Kamikadze" przetestują pierwsi goście Aquaparku Fala. Do dyspozycji gości są też dwie ponad 150-metrowe kręte zjeżdżalnie, które oddano do użytku już w zeszłym roku oraz mniejsze zjeżdżalnie dla dzieci.