Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki Grunwald ściągnął 2 tysiące widzów (zdjęcia i FILM)

amag
Jak uczcić stulecie wsi? Jeżeli nosi ona nazwę Grunwald, to najlepiej zrobić imprezę, która przyciągnie turystów i przy okazji da zarobić. Mieszkańcy Grunwaldu oferowali w sobotę kiełbaski, napoje, ciasta, a także parkingi.

- Bitwa była trafionym pomysłem i dobrze by było żeby kolejne urodziny naszej miejscowości były robione w podobny sposób ľ mówi Beata Czechowicz z Grunwaldu.

Chociaż w Grunwaldzie pod Aleksandrowem Łódzkim mieszka tylko 60 osób, w sobotę przyjechało tam około 2 tys. ludzi.

- W bitwie wzięło udział około stu zbrojnych. Nie jest nas dużo, bo osiemdziesiąt procent rycerzy jest na oblężeniu Malborka . Zresztą tydzień temu walczyliśmy pod mazurskim Grunwaldem, gdzie blachy nagrzewały się do 66 stopni Celsjusza. Jesteśmy więc trochę zmęczeni - wyjaśnia Franciszek Jagielski, kasztelan zamku w Inowłodzu. - Warto byłoby wpisać bitwę pod łódzkim Grunwaldem do kalendarza naszych imprez, ale najlepiej robić ją w innym terminie.

Inowłodzkie bractwo rycerskie pokonało konno lub na wozach 360 km aby dotrzeć pod mazurski Grunwald. Była tam też obecna Artyleria Bogusława V ze Zgierza, która we wsi pod Aleksandrowem Łódzkim prezentowała taraśnice, średniowieczne armaty.

- To właśnie pod Grunwaldem Krzyżacy po raz pierwszy zastosowali na polu bombardy. Dlatego nie powinno ich zabraknąć również pod naszym Grunwaldem - podkreśla Jan Urbański ze Zgierza. - Taka impreza historyczna mogłaby przyciągnąć jeszcze więcej ludzi, gdyby była odpowiednia infrastruktura, jak średniowieczne grodzisko. To sposób na zainteresowanie dzieci i młodzieży historią, którą nie zawsze chcą poznawać z książek.

Jednak obecnie historyczna pasja zaczyna się przeradzać w biznes.

- Żeby ściągnąć do siebie zbrojnych trzeba im zapłacić od 100 do 150 zł za dzień, zwrócić koszty dojazdu czy zapewnić wyżywienie. Jeżeli ktoś teraz inwestuje w zbroję około 8 tys. zł, to chce mieć z tego zyski. Kiedyś liczyła się głównie pasja - przyznaje Franciszek Jagielski. - Jedyne wyjście na zorganizowanie dobrej imprezy historycznej, to znalezienie sponsorów. Wiem coś o tym, bo nasza wyprawa na mazurski Grunwald kosztowała 421 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki