Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: Ryszard C. w czasie zatrzymania krzyczał "dobijcie mnie"

Joanna Barczykowska
Strażnicy miejscy - Maciej Zieliński i Arkadiusz Kazimierski - obezwładnili napastnika i udzielili pomocy Pawłowi Kowalskiemu
Strażnicy miejscy - Maciej Zieliński i Arkadiusz Kazimierski - obezwładnili napastnika i udzielili pomocy Pawłowi Kowalskiemu Krzysztof Szymczak
Na Placu Schillera znaleźli się podczas rutynowego patrolu. Nie spodziewali się, że ten dzień zakończy się tak tragicznie. Dwaj strażnicy miejscy - Maciej Zieliński i Arkadiusz Kazimierski - obezwładnili napastnika i uratowali życie, ugodzonemu nożem Pawłowi Kowalskiemu.

- Przechodziliśmy przez Pasaż Schillera, kiedy z siedziby PiS wybiegł przerażony portier, który krzyczał, że ktoś na górze szaleje z gazem - opowiada Arkadiusz Kazimierski, 35-letni strażnik miejski z Łodzi.
W ciągu kilku sekund funkcjonariusze znaleźli się na pierwszym piętrze. - W korytarzu zobaczyliśmy leżącego w kałuży krwi Marka Rosiaka. Obok leżał Paweł Kowalski. Napastnik na naszych oczach poderżnął mu gardło - opowiada Kazimierski.

Kiedy strażnicy stanęli w drzwiach Ryszard C. siedział na Pawle Kowalskim i wymachiwał nożem. Maciej Zieliński, były wojskowy niewiele myśląc rzucił się na zamachowca. Kiedy strażnik zakładał kajdanki Ryszardowi C., napastnik głośno krzyczał, by go dobili.

- Nic nie tłumaczył. Nawet się nie szarpał, tylko przeraźliwie krzyczał ''dobijcie mnie, dobijcie mnie'' - wspomina Zieliński.

- Czułem się jak w filmie sensacyjnym. Nigdy nie myślałem, że znajdę się w takim miejscu. Na co dzień nasza praca ma inny charakter - mówi Kazimierski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki