Kierowcy skarżą się na parkowanie na placu Wolności w Kielcach. Chwila nieuwagi i mandat 190 złotych. Zobacz zdjęcia

- Firma z Gdyni otrzymała w styczniu w administrowanie część parkingu na Placu Wolności w Kielcach, jednak do tej pory nie umieściła żadnego napisu, znaku, który by informował o tym przed wjazdem na jej teren – twierdzi czytelnik. - Jest niewielkie i niedokładne oznaczenie od strony wewnętrznej, ale kierujący pojazdem zwykle nie ogląda się do tyłu, lecz jest skupiony na znalezieniu wolnego miejsca i zaparkowaniu samochodu. Tak było i w moim przypadku.

Nasz Czytelnik 19 marca zaparkował samochód na Placu Wolności. - Pobrałem kwit parkingowy z najbliższego parkomatu i umieściłem w widocznym miejscu. Po powrocie do samochodu (przed upływem oznaczonego czasu), zobaczyłem, że mam za szybą wetknięte "wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej" w wysokości 190 złotych – relacjonuje kierowca. - Napisałem odwołanie do Miejskiego Zarządu Dróg, ale okazało się, że to nie ich mandat. Kwit parkingowy z parkomatu przy krawędzi płyty postojowej nie obowiązuje na samej płycie. Absurd! Do głowy mi nie przyszło, że po wielu latach, miasto pozbyło się zarządzania częścią placu w centrum miasta, oddając w administrowanie prywatnej firmie z drugiego końca Polski. Słyszałem, że nie tylko ja dałem się "złapać" w pułapkę nierzetelnej firmy, która wlepia mandaty i żeruje na niewiedzy klientów. Niestety także władze miasta Kielc nie dopełniły obowiązku, bo nie zamieściły informacji na parkomacie, że nie dotyczy on części placu. Myślę, że powinno się przestrzec kielczan i przyjezdnych kierowców, by z braku właściwej informacji nie padli ofiarą tejże firmy, która w myśl swojego regulaminu nie uwzględnia odwołań od osób, które po prostu miały prawo nie wiedzieć o zmianie. Moje odwołanie również negatywnie rozpatrzono.

Innym rozwiązaniem byłoby ogrodzenie parkingu na Placu Wolności prowadzonego przez prywatną firmę. Czy miasto może wymóc to na dzierżawcy ?
- Do nas też trafiają interwencje od kierowców więc poszłam sprawdzić oznakowanie na parkingu. Jest ono dobrze widoczne a każdy, kto parkuje w jakimkolwiek miejscu powinien się zawsze upewnić, gdzie należy wnieść opłatę - mówi Barbara Zawadzka, dyrektorka Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Kielce. - Plac Wolności nigdy nie był ogrodzony, wyglądałoby to nieestetycznie.

Umowa na dzierżawę Placu Wolności pod parking została zawarta w styczniu 2024 roku na 3 lata, z możliwością wypowiedzenia, gdy rozpocznie się jego rewitalizacja.

Mirosław Kruszyna, kierownik Strefy Płatnego Postoju w Kielcach informuje, że miejskie parkometry są prawidło oznakowane. - W rejonie Placu Wolności są dwa nasze parkometry i niestety zdarza się, że kierowcy płacą w nich za parkowanie na płycie Placu Wolności – przyznaje. - Takie przypadki dotyczą naszego urządzenia przy ulicy Głowackiego. Mylą się kierowcy, którzy wjadą na Plac Wolności, aby zaparkować i wychodzą z niego właśnie w kierunku tej w ulicy, ponieważ po drodze nie ma innego parkometru. Mimo że nasze urządzenia są prawidłowo oznakowane to spróbujemy zamieścić na nich dodatkowe informacje. Pytanie, jak długo się one utrzymają, ponieważ oznaczenia, które nie są trwale przymocowane są bardzo szybko zrywane.

Kilkanaście minut po naszej interwencji, kierownik poinformował, że miejskie parkometry zostały dodatkowo oznakowane. Zobaczcie zdjęcia w naszej galerii: