Ponad 150 mieszkańców Ukrainy zmarło z powodu świńskiej grypy, niemal tyle samo w Rosji. W krakowskim szpitalu odizolowano dziesięciu pacjentów, a w woj. łódzkim do zdrowia wraca 6-letnia dziewczynka i 24-letni mężczyzna. Czy należy się bać? Lekarze uspokajają, że epidemii w regionie nie ma, a pacjenci powinni po prostu zadbać o swoje zdrowie.
CZYTAJ TEŻ: Świńska grypa w Łódzkiem. Mężczyzna i dziecko zarażone wirusem AH1N1
- Nie ma obłożenia, na izbie przyjęć liczba pacjentów jest porównywalna do analogicznych okresów poprzednich lat. Chorzy nie wypytują nas o świńską grypę, lekarze również nie dzwonią po konsultacje, a telefon mamy czynny całą dobę - przyznaje dr Piotr Krawczyk, kierownik Zakaźnej Izby Przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi. - W tym okresie zawsze obserwujemy infekcje górnych dróg oddechowych, ale pacjenci nie wymagają hospitalizacji. Mogą leczyć się w domu - dodaje.
W aptekach, do których dzwoniliśmy, również nie ma zwiększonego ruchu i zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie i innymi środkami ochrony. W niektórych szczepionki już nie kupimy, w innych zostały ostatnie opakowania. Jedno kosztuje niecałe 30 zł, ale żeby je wykupić, musimy mieć receptę od lekarza. Brak szczepionek nie jest jednak efektem ataku świńskiej grypy, a raczej sezonu szczepień, który zakończył się w grudniu. Dlatego wiele aptek nie składa już zamówień na kolejne opakowania.
- Im wcześniej się zaszczepimy, tym lepiej. Organizm musi mieć czas na wyrobienie odporności - przyznaje doktor Piotr Krawczyk.
W „Biegańskim”, do którego przewożeni są pacjenci z chorobami zakaźnymi, są jednak przygotowani na ewentualnych nosicieli wirusa AH1N1. Podobnie jak łódzkie pogotowie, które ostatnio kupiło komorę izolacyjną, w której taki pacjent mógłby być przetransportowany do szpitala, gdyby okazało się, że ma ten typ grypy. Specjaliści jednak czuwają nad sytuacją.
CZYTAJ TEŻ: Pierwszy śmiertelny przypadek świńskiej grypy we Wrocławiu. Mężczyzna zmarł na Borowskiej
- W szpitalu wykonujemy testy w dużych ilościach. Do tej pory mieliśmy jedynie cztery potwierdzone przypadki grypy sezonowej, trzy z nich stwierdzono u pacjentów przebywających w szpitalu - mówi dr Krawczyk.
Sezonowa grypa jest bardzo groźna dla osób z chorobami przewlekłymi, m.in. nerek, płuc i układu krwionośnego. To oni powinni się zaszczepić, bo w tej grupie jest największa śmiertelność. Wciąż jednak szczepi się niewiele ludzi, jedynie 3 proc. wszystkich mieszkańców regionu, to mniej niż średnia krajowa - 4 proc. Na chorobę szczególnie narażone są osoby powyżej 65. roku życia, w ich przypadku świńska grypa może mieć szczególnie groźny przebieg, choć zaczyna się jak normalna.
Zobacz skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia w skrócie
25 - 31 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?