Szef młodzieżówki opowiada, że po pracy, w poniedziałek udał się na spacer manifestować w obronie praw kobiet. Niósł transparent z napisem "Real Men Are Feminists". Na wysokości Galerii Łódzkiej został zaatakowany przez przechodzącego tamtędy mężczyznę.
- Na szczęście nic mi się nie stało, mam siniaka, zniszczone okulary i podartą koszulę - mówi Wojech. - Pomogli mi także przechodnie, a nie była to jedyne pobicie tego dnia. Trzech mężczyzn napadło mojego kolegę na ul. Piotrkowskiej, mężczyźnie który uczestniczył w marszu zniszczono skrzynkę pocztową. Nic mi się nie stało, ale to była czysta agresja. Sądzę niestety, że niebawem na ulicach polskich miast poleje się krew, a odpowiada za to Jarosław Kaczyński i PiS.
Jak dodał, nie pomógł mu napotkany kilka minut później patrol policji, funkcjonariusze odesłali go na najbliższy komisariat, by złożył zawiadomienie. Z kolei poseł Tomasz Trela (Lewica) zapowiada, że złoży na ręce komendanta głównego policji apel, by policja chroniła uczestników pokojowych manifestacji, a nie utrudniać im życie. Poseł dodał, że jeśli na manifestacjach padają nieparlamentarne słowa, to jest tlko wyraz ich emocji.
Protesty w Łodzi mają związek z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego sankcjonującym zakaz aborcji nawet w sytuacji, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uczulony.
Opublikowany przez Lewica Łódź Poniedziałek, 26 października 2020
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?