Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza zbrodnia pod kinem Zachęta. Oskarżony wpadł po wielu latach. Zarzut: usiłowanie zabójstwa, a nie zabójstwo. Dlaczego?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Do tragedii doszło w nocy z 8 na 9 lipca 2010 roku w rejonie kina Zachęta przy ul. Zgierskiej 26 w Łodzi na Bałutach.
Do tragedii doszło w nocy z 8 na 9 lipca 2010 roku w rejonie kina Zachęta przy ul. Zgierskiej 26 w Łodzi na Bałutach. Wikipedia
Proces w sprawie szokującej zbrodni sprzed 14 lat pod kinem Zachęta na Bałutach zaczął się w poniedziałek 5 lutego w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Zbrodnia pod kinem: dusił i podcinał gardło

Tajemnica tego pamiętnego zdarzenia została wyjaśniona dzięki temu, że po latach oskarżony w tej sprawie 33-letni Dariusz U. opowiedział koledze w celi, jak dusił 57-letniego Jerzego S., podcinał mu gardło i polewał alkoholem, aby zatrzeć po sobie wszelkie ślady. Był przekonany, że go zabił.

Tymczasem pokrzywdzony został ciężko ranny, natomiast bezpośrednią przyczyną śmierci stały się nie owe obrażenia, lecz niewydolność krążeniowo – oddechowa. Stąd zarzut usiłowania zabójstwa, za który Dariuszowi U. też grozi dożywocie. Oskarżony, który odpowiada z wolnej stopy, nie przyznał się w sądzie do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Świadek na procesie: - "Bandzior z nożem"

Jako świadek zeznawała 39-letnia Beata Ch., która oznajmiła, że w dniu tragedii pod kinem Zachęta widziała z okna pobliskiej kamienicy najpierw około godz. 20 dwóch mężczyzn na murku pod kinem, a potem około godz. 2 karetkę pogotowia z ratownikami.

Kolejnym świadkiem była emerytka Jadwiga Bączyńska (zgodziła się na publikację wizerunku i personaliów), która opowiedziała o sytuacji, jak pewnego dnia szła chodnikiem ze swoim narzeczonym Zdzisławem. Nagle podbiegł do nich Dariusz U., ugodził Zdzisława nożem w klatkę piersiową i uciekł. Narzeczony został ranny i trafił do szpitala.

- Ja go oceniam jako bandziora z nożem - zaznaczyła pani Jadwiga. Ponadto zeznała, że Dariusz U. zwierzył się swojemu koledze, iż „zabił Jurka”. Słyszała o tym od owego kolegi. Jego nazwiska nie była w stanie podać.

Przeczytaj też o zbrodni Wampira z Popiołów, którą wyjaśniono dzięki policjantom z Archiwum X w Łodzi

Zbrodnia pod kinem: rany od noża lub butelki

Do tragedii doszło w nocy z 8 na 9 lipca 2010 roku w rejonie kina Zachęta przy ul. Zgierskiej. Po krwawym incydencie ciało Jerzego S., z ranami na szyi i głowie, leżało na trawie. Tam zostało odnaleziono. Specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi ustalili, że rany szyi mogły powstać od noża lub uciętej szyjki butelki, zaś rany głowy wskutek upadku na twarde podłoże. Śledczym z Prokuratury Rejonowej Łódź – Bałuty nie udało się ustalić, kto zadał te rany. Dlatego śledztwo zostało umorzone w lutym 2011 roku z powodu niewykrycia sprawcy.

Śledztwo wznowiono po rewelacjach nowego, cennego świadka – Jerzego K. Zeznał on, że w celi więziennej przebywał z siedzącym za rozboje Dariuszem U., który w sekrecie ujawnił mu, że w 2010 roku zabił swego znajomego. Najpierw go dusił, a potem poderżnął gardło, aby mieć pewność, że nie żyje. Na koniec oblał ciało denaturatem, aby w ten sposób zatrzeć ślady zbrodni. Jerzy K. zaznaczył, że relacja współwięźnia była tak szokująca, że postanowił o niej opowiedzieć organom ścigania.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki