Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak dla parkingów w centrum miasta

Jacek Grudzień
Autor jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Autor jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Grzegorz Gałasiński
W Paryżu lub Nowym Jorku podróżowanie autem nie ma sensu. Bo korki niewiarygodne i komunikacją miejską zaliczy się dużo więcej turystycznych atrakcji. Czy w Łodzi jest to możliwe?

Odpowiadam: nie, bo nie mamy alternatywy. O zrównoważonym transporcie najwyżej możemy pomarzyć. W Nowym Jorku, Paryżu mają nie tylko metro, ale sprawną komunikację naziemną.

Z drugiej strony korzystający w Łodzi z czterech kółek są ludźmi którzy codziennie przechodzą "drogę przez mękę". Znajomy reżyser, wykładowca szkoły filmowej kilka minut poświęcił na opis pokonywania trasy Wierzbowa - Targowa. Zaczęło się optymistycznie - tu cytuję: "normalnie to nawet w siedem minut dojeżdżałem, teraz 40 to jest nieźle". Inny znajomy, któremu opowiedziałem o kłopotach reżysera, znalazł szybko rozwiązanie: "a czy on nie może parkować przy "Wodnym Rynku" i przejść ten kawałek za Piłsudskiego?".

Faktycznie, pomyślałem, pół godziny do przodu, a do przejścia zaledwie 500 m. Jak trudna jest sytuacja w Łodzi przekonaliśmy się wszyscy, gdy z powodu rozbiórki kamienicy przy Wólczańskiej zamknięto tę ulicę. Odniosłem wrażenie, że ma to wpływ na korki w całej Łodzi.

Zapewne większość z nas przyzna, że życie w mieście organizują nam korki. Znam ludzi, którzy rezygnują z zajęć dodatkowych dla dzieci, bo pokonywane al. Mickiewicza stało się zbyt uciążliwe. I warto dodać jeszcze to o czym już kilkakrotnie wspominałem. Cierpliwość Łodzian i wiara w powodzenie remontów to kapitał, którego nie miały żadne władze miasta w ubiegłych latach. Kapitał, który się nie zmienia. I tu wracamy do dyskusji o zrównoważanym transporcie. Dyskusji która coraz bardziej przypomina podjazdową wojnę.

Po raz kolejny zastanawiam się nad tym czytając komentarze dotyczące budowy parkingów w Śródmieściu Łodzi. Pod jednym z nich, w którym napisano, że budowa wielopoziomowych parkingów może zwiększyć okupację centrum miasta przez samochody - poczułem się poważnie zaniepokojony. Wydawało mi się, że realizacja pomysłu to początek cywilizowania problemów parkowania w centrum. Bo dzięki temu można uwalniać ulice i podwórka od aut.

Miejscowymi planami lub opłatami zniechęcać "inwestorów" do tworzenia parkingów np. na gruzach zabytkowej straży pożarnej. A korzyści ? Nie zniechęcamy do wjazdu do centrum biznesu i zmotoryzowanych turystów, dając im podobne warunki, jakie ma większość europejskich miast. Bo problemem nie są wjazdy do centrum, tylko tranzyt przez Śródmieście.

Bo nikt nie zdecyduje się na taki biznes jeśli władze nie zagwarantują likwidacji dzikich miejsc postojowych i znaczącej redukcji dotychczasowych. A jeśli to się stanie, łatwiej będzie zadbać o zrównoważony transport, czyli miejsca na buspasy i drogi rowerowe, a także przywrócić place i podwórka ludziom. To wszystko jest możliwe, jeśli oczywiście znów wszyscy ze wszystkimi się nie pokłócą.

A to, że parkowanie może być drogie ? W Offie podniesiono opłaty i na moje oko samochodów nie ubyło. Jeśli Śródmieście będzie atrakcyjne, płatne parkingi się zapełnią.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki