Poza ofertą Tomasza Stamirowskiego (złożoną podczas walnego zgromadzenia członków RTS) nie pojawiła się żadna inna oferta. Dotyczy to także opcji austriackiej, o której pisał „Dziennik Łódzki”. Właściciele firmy Ansaro Agency co prawda złożyli kilkanaście dni temu deklarację wystosowania propozycji, nawet wstępnie opisali jej warunki, ale trudno uznać za wiążący mail, który nawet nie został opatrzony żadnym podpisem.
W zeszłym tygodniu odbyła się wideokonferencja z udziałem Austriaków. Jej uczestnicy mieli mieszane uczucia, bo potencjalni inwestorzy bardzo ogólnie mówili o swoim pomyśle na Widzew. Wydaje się, że nie są przygotowani organizacyjnie do przejęcia odpowiedzialności za ten złożony mechanizm, jakim jest pierwszoligowy klub. Nie byli też w stanie wskazać, skąd mieliby pozyskać fundusze na sfinansowanie inwestycji. Stwierdzili tylko, że pomóc ma im amerykański bank inwestycyjny. Ciekawostką jest, że z udziału w wideokonferencji zrezygnował Stamirowski. Uznał, że byłaby to niezręczność, skoro Austriacy mogą złożyć ofertę konkurencyjną do jego.
Rozmowy w sprawie umowy inwestycyjnej prowadzi ze Stamirowskim komitet negocjacyjny, złożony z czterech osób. Intencją jest szybkie sfinalizowanie sprawy, tak aby nowy właściciel miał jeszcze czas na dokonanie jakichś posunięć, jeśli chodzi o drużynę na nowy sezon.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?