Kierowcy obawiają się uszkodzenia swoich samochodów, a mieszkańców bloków drażni hałas ciężarówek podskakujących na wybojach. Sytuacja ma trwać przynajmniej dwa lata, dopóki nie zostanie otwarty odcinek A1 ze Strykowa do Tuszyna, dzięki któremu tranzyt zostanie całkowicie wyprowadzony z Łodzi.
- Najpierw trzeba dostosować drogi, a później kierować na nie tranzyt - mówi łodzianin Krzysztof Komorowski, który jest z wykształcenia logistykiem. - Zanim zmieniło się organizację ruchu należało poszerzyć ul. Strykowską, położyć nowy asfalt na Inflanckiej i zrobić lewoskręt z Łagiewnickiej w Inflancką.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznaje, że analizowano kilka rozwiązań.
- Były rozważane różne trasy, m.in. taka, aby pojazdy pojechały przez Zgierz do ronda Emilia i tam wjeżdżały na A2 w kierunku Strykowa. Po szczegółowych analizach ustalony został inny wariant tranzytu - powiedział Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału GDDKiA.
Po zmianie organizacji ruchu tranzyt wiedzie przez Łódź od południa miasta do ronda Biłyka bez zmian. Tam tiry nie skręcają już w ul. Zgierską w kierunku drogi krajowej nr 1, która po otwarciu A1 zmieniła numer na 91. Pojazdy są kierowane prosto w ul. Sikorskiego, a nie w lewo na Zgierz. Następnie mają jechać Łagiewnicką, Inflancką do Strykowskiej, a za granicą Łodzi drogą krajową nr 14 do Strykowa, gdzie wjeżdżają na A1.
Rzeczywistość jednak przerosła oczekiwania drogowców. Wielu kierowców tirów, którzy korzystają z GPS, wybiera inną, znacznie krótszą drogę. Jadą od południa Łodzi do al. Śmigłego-Rydza, ul. Kopcińskiego do ronda Solidarności, gdzie tworzą się jeszcze większe korki, niż dotychczas. Kierowcy narzekają też na gigantyczne korki, które tworzą się na rondzie w Sosnowcu pod Strykowem, skąd dojeżdża się do A1 i A2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?