Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłok na alergologii w szpitalu Korczaka: chore dzieci leżą na korytarzach

Agnieszka Jędrzejczak
Szpital im. Korczaka został niedawno otwarty po kompleksowym remoncie, który trwał dwa lata i kosztował ponad 26 mln zł
Szpital im. Korczaka został niedawno otwarty po kompleksowym remoncie, który trwał dwa lata i kosztował ponad 26 mln zł Krzysztof Szymczak
Oddział alergologiczny w szpitalu im. Korczaka w Łodzi jest przeładowany. Matki leżą na materacach, a łóżka z chorymi dziećmi są na korytarzu.

- Pierwszego dnia pobytu z dzieckiem w szpitalu moja córka leżała na łóżku, a następnego dostała już materac. Szpital jest po remoncie, a te kobiety nie mają zapewnionego najmniejszego komfortu podczas pobytu w szpitalu - oburza się łodzianka, która zadzwoniła do naszej redakcji.

Córka naszej Czytelniczki została przyjęta ze swoim dzieckiem na oddział alergologiczny i interny dziecięcej w szpitalu im. Korczaka w Łodzi.

Faktycznie, teraz jest on przeładowany. Obłożenie w ostatnim czasie oscyluje w granicach 110-120 procent. Na korytarzach rozstawione są łóżka z małymi pacjentami, a niektórzy rodzice, przebywający z dziećmi, leżą na materacach. Sytuacja oburza chorych i ich bliskich nie bez powodu. Szpital im. Korczaka został niedawno otwarty po kompleksowym remoncie, który trwał dwa lata i kosztował ponad 26 mln zł. Pacjenci zatem nie bez przyczyny oczekują komfortu i opieki na wysokim poziomie. Jak tłumaczy się dyrekcja szpitala z obecnej sytuacji?

ZOBACZ TEŻ: Koniec remontu w szpitalu im. Korczaka. Odnowiono zabytkowe pawilony [ZDJĘCIA]

- Oddział ten jest jedynym w woj. łódzkim, który zajmuje się leczeniem mukowiscydozy i niedoborów odporności u dzieci - mówi Adriana Sikora, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Kopernika w Łodzi, któremu podlega szpital dziecięcy im. Korczaka. - To chwilowe problemy z zapewnieniem maksymalnego komfortu pobytu dzieci w oddziale, czyli konieczność wypożyczania wolnych łóżek z innych oddziałów na kilka dni i przykra konieczność ustawiania ich na korytarzach. Nie dotyczy to niemowląt, w ich przypadku pełen komfort musi być zachowany i jest zachowywany.

Szpital tłumaczy, że brak łóżek dla dzieci skutkuje także brakiem łóżek dla ich rodziców. A w takiej sytuacji priorytetem dla placówki jest zapewnienie wypożyczonych łóżek małym pacjentom. Wtedy rodzic, jeśli zdecyduje się zostać ze swoim dzieckiem w szpitalu, może dostać materac. W przypadku naszej Czytelniczki, której córka musiała spać na materacu, jej łóżka potrzebowało dziecko, które właśnie zostało przyjęte na oddział.

- Matki mogą przebywać z dziećmi w oddziale przez całą dobę. Bezpłatnie. Zawsze są informowane, że otrzymają łóżko w miarę dostępności, a jeśli jest dużo chorych dzieci otrzymają materace - tłumaczy prof. Iwona Stelmach, kierownik oddziału alergologicznego. - Zasadą obowiązującą w prowadzonym przeze mnie oddziale, jest nieodmawianie pomocy każdemu zgłaszającemu się choremu małemu pacjentowi - dodaje.

Czy władze szpitala mają jakiś sposób na rozwiązanie problemu?

- To pytanie nie do dyrekcji placówki, ale do służb, odpowiedzialnych za monitorowanie zapotrzebowania na świadczenia zdrowotne - mówi Adriana Sikora. - W tym roku miał ruszyć tzw. program mapowania potrzeb zdrowotnych. Ma być wdrożony w czerwcu lub lipcu. Nasz szpital i inne placówki w Polsce czekają na odpowiednie gospodarowanie pieniędzmi NFZ, by były one kierowane tam, gdzie naprawdę są potrzebne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki