Po raz kolejny rozgrzebujemy rany, ale nie możemy przeboleć takiej porażki i twierdzimy, że to nie Wisła, a Widzew powinien być w finale Pucharu Polski. Równo po 39 latach znów mógłby sięgnąć po główne trofeum. W meczu z Wisłą w Krakowie został skrzywdzony przez sędziego (Widzew domagał się nawet powtórzenia meczu), ale to Biała Gwiazda awansowała dalej.
W półfinale krakowski zespół (pamiętajmy, że choć to utytułowany klub to jednak jest pierwszoligowcem) pokonał Piast Gliwice.
Wisła Kraków wygrała 2:1 (2:0) z Piastem Gliwice. Bramki dla gospodarzy strzelili Szymon Sobczak (już w 1 minucie) i Jesús Alfaro (37). Piast odpowiedział po przerwie trafieniem Ariela Mosóra (54). W finale, który zostanie rozegrany 2 maja o godz. 16:00 w Warszawie, Wisła zagra z lepszym z pary Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok. Widzew w dzisiejszej dyspozycji też by sobie poradził z Piastem, co miejmy nadzieję pokaże w niedzielę.
Piłkarze Widzewa przygotowują się do niedzielnego meczu. Środowy trening był otwarty dla kibiców oraz przedstawicieli mediów. Po zajęciach na boisku zaplanowano też jednostkę w siłowni.
W czwartek drużyna również będzie ćwiczyć na Łodziance. W piątek natomiast piłkarze Widzewa odbędą trening na boisku głównym stadionu przy al. Piłsudskiego, a w sobotę wrócą na ul. Małachowskiego..
W niedzielę, 7 kwietnia o godzinie 12:30 Widzew rozegra w Łodzi spotkanie o punkty z Piastem Gliwice.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?