Tomasz Kaczmarek w Zgierzu. Agent "Tomek" spotkał się w wyborcami [ZDJĘCIA+FILM]

Antybohaterem spotkania był Donald Tusk. Poseł Kaczmarek powiedział o premierze, że jest powiązany z koteriami: Na Zachodzie z Merkel, na Wschodzie z Putinem, a wewnątrz kraju z biznesmenami.

- Chociaż Donald Tusk dysponuje potężnymi tubami propagandowymi w postaci stacji TVN i "Gazety Wyborczej", to wygramy następne wybory - zapewniał w sobotę Tomasz Kaczmarek. - Ale bez państwa, wyborców, sobie nie poradzimy. Musimy być solidarni, by Tusk zabrał swoje zabawki i zszedł ze sceny.

Poseł Tomasz Kaczmarek, który przez cały czas spotkania stał przy figurze ukrzyżowanego Chrystusa, został przywitany gromkimi brawami. Na początku opowiadał o swojej policyjnej karierze.

- Po liceum postanowiłem wstąpić w szeregi wrocławskiej policji. Będąc jeszcze dzieciakiem bardzo poważnie myślałem o ojczyźnie i o tym, aby pomagać ludziom przez zwalczanie przestępczości zorganizowanej. Początkowo pracowałem w jednostce antyterrorystycznej, potem zwalczałem przestępczość samochodową, a od 2002 roku zacząłem pracować w Centralnym Biurze Śledczym jako agent, zajmując się walką handlarzami bronią, narkotykami i handlem kobietami - opowiadał.

Zwrotnym momentem w jego karierze była praca w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, gdzie "agent Tomek" brał udział w głośnych akcjach dotyczących Beaty Sawickiej, posłanki PO, Weroniki Marczuk oraz willi w Kazimierzu Dolnym, która miała należeć do Aleksandra Kwaśniewskiego.

- Cieszę się, że sąd, prokuratura ani CBA nie dały się zwieść łzom przestępcy i Beata Sawicka usłyszała wyrok skazujący, wprawdzie jeszcze nieprawomocny, ale jestem pewien, że zostanie on utrzymany - mówił "agent Tomek". - Dwie pozostałe sprawy zostały przez prokuraturę zamienione przez dywan, ale wierzę, że one jeszcze wrócą .

Niedogrzana salka parafialna zgromadziła kilkadziesiąt osób, wśród których dominowali starsi, ale nie brakowało też młodych ludzi. - Uważam, że pana Kaczmarka pokazuje się w złym świetle, czym się go krzywdzi - powiedziała nam Stanisława Jama-Berner, lekarka ze Zgierza. - Niszczy się zapał młodego człowieka, który ma ideały.

Ludzie pytali m.in. co PiS zamierza zrobić, aby wygrać następne wybory i jak zabezpieczyć się przed fałszerstwami wyborczymi. Pojawiły się też oczekiwania większej dostępności materiałów informacyjnych, dotyczących tego, co PO obiecywała, a czego nie spełniła.

Tomasz Kaczmarek zapowiedział, że na wiosnę PiS będzie organizować marsze i manifestacje, których celem będzie odsunięcie w niebyt rządów Donalda Tuska. Skrytykował też podziały na prawicy, utrudniające zwycięstwo w wyborach. Zbigniewa Ziobrę i Beatę Kempę nazwał "zdrajcami". Złą opinie wydał także policji, CBA, BOR-owi i służbie kontrwywiadu wojskowego, stwierdzając, że ich szefowie dają sygnał pracownikom, by nic nie robić.

Po spotkaniu Tomasz Kaczmarek w asyście gospodarzy złożył kwiaty pod tablicą poświęconą ofiarom katastrofy smoleńskiej. Proboszcz parafii, który nie brał udziału w spotkaniu, nie chciał z nami rozmawiać, tłumacząc się, że jest zajęty. Ze Zgierza poseł Kaczmarek pojechał na podobne spotkanie do parafii pw Świętych Archaniołów w Aleksandrowie Łódzkim.