Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Salski nie będzie Antonim Ptakiem. O transferach ŁKS, zerwanych umowach, Widzewie i frekwencji

(dk)
Prezes ŁKS Tomasz Salski i rzecznik klubu Bartosz Król podczas rozmowy o sytuacji w klubie siedzieli przed wejściem do prezydenckiej loży z podobizną legendarnego Władysława Króla
Prezes ŁKS Tomasz Salski i rzecznik klubu Bartosz Król podczas rozmowy o sytuacji w klubie siedzieli przed wejściem do prezydenckiej loży z podobizną legendarnego Władysława Króla
Piłka nożna. Tomasz Salski nie będzie Antonim Ptakiem.

Do ŁKS trafia wiele ofert od zagranicznych zawodników. Głównie są to piłkarze z Brazylii.
Prezes ŁKS Tomasz Salski był wyjątkowo szczery i otwarty podczas przedświątecznego spotkania z dziennikarzami. Mówił właśnie m.in. o zainteresowaniu klubem ze strony zagranicznych piłkarzy. – Dzwonią do nas menedżerowie piłkarzy, ale nie polskich, tylko zagranicznych – mówił sternik klubu z al. Unii. – Najwięcej ofert dotyczy piłkarzy z Brazylii. Nie jesteśmy zainteresowani i nigdy nie pozyskiwaliśmy w ten sposób piłkarzy.

Przed laty biznesmen ze Rzgowa Antoni Ptak tak budował swoje kluby piłkarskie w Łodzi, Piotrkowie czy Szczecinie. Podobnych praktyk opartych na imporcie piłkarzy z kraju kawy prezes Tomasz Salski nie przewiduje.

Wydaje się, że przed rundą wiosenną nie będzie wielu zmian w kadrze ŁKS. Klub z al. Unii nikogo nie wystawił na listę transferową, żaden klub nie jest też zainteresowany piłkarzami ŁKS, choć mówi się o przejściu chociażby Pirulo czy Michała Trąbki do Widzewa. – Żadna oferta pozyskania naszych piłkarzy nie wpłynęła do klubu – mówił Tomasz Salski.
Czy istnieje groźba rozstania z piłkarzami po zerwaniu kontraktu? Nie ma takiego zagrożenia. Jedynym graczem, który w ten sposób pożegnał się z klubem jest Mikkel Rygaard. Istnieją w klubie zobowiązania wobec innych graczy, ale zawarto porozumienia. – Tak jest chociażby z Łukaszem Sekulskim, wobec którego mamy zaległości – mówi Tomasz Salski. – W szatni drużyny byłem tylko raz, przedstawiłem sytuację w klubie i nie ma powodów do niepokoju.

Czy ŁKSmoże kogoś pozyskać? – Razem ze sztabem szkoleniowym wytypowaliśmy najlepszych zawodników pierwszej ligi i nie było wielu takich, których można by wkomponować w nasz zespół – ujawnił prezes Salski.

Sternik ŁKS uważa, że wiosna należeć będzie do Samu Corrala i Nacho Monsalve, którym karierę zahamowały kontuzje, ale po ich wyleczeniu powinni być dużym wzmocnieniem drużyny wiosną. Prezes ŁKSma także duże oczekiwania wobec Jana Kuźmy i Mateusza Kowalczyka.

Czy ŁKSbędzie się liczył w walce o awans do ekstraklasy? – Przed sezonem przewidywałem, że awans zapewni 66 punktów, teraz liczę, że wystarczyć może dorobek o 2-3 punkty mniejszy – powiedział prezes Tomasz Salski. – Potrzebujemy zatem 11 zwycięstw. To może być trudne do zrealizowania.

Prezes ŁKSujawnił także, że po raz pierwszy od wielu lat ma bardzo dobre relacje z prezesem Widzewa. – Pracujemy na podobnych falach z Mateuszem Dróżdżem, trzeba podkreślić, że doprowadził do końca swój pomysł o wpuszczeniu na derby kibiców ŁKS – wysoko ocenił postawę kolegi po fachu z konkurencyjnego klubu Tomasz Salski.

A jak będzie wyglądała sytuacja z kibicami podczas wiosennych derbów na stadionie im. Władysława Króla przy al. Unii? – Zdajemy sobie sprawę, że budowa stadionu jest na ukończeniu, ale techniczne odbiory potrwają bardzo długo – mówił Tomasz Salski. – Stojąca obok hala Sport Arena odbierana była chyba osiem miesięcy. Dlatego też zdajemy sobie sprawę, że trudno dziś mówić o derbach Łodzi. O wszystkim zdecyduje czas, a tego może zabraknąć.

Na pytanie, jaką frekwencję przewiduje na nowym stadionie, gdy wszystkie cztery trybuny będą oddane do użytku, prezes Tomasz Salski odpowiedział: – W pierwszej lidze spodziewam się, że frekwencja wynosić będzie około 10 tysięcy widzów. Oczywiście będą mecze, na których stadion będzie zapełniony w większym stopniu.
ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki