Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa: Nowy trener ma swoje pomysły

Oto jak sytuację ocenia Tomasz Wichniarek dyrektor sportowy Widzewa: - Zobaczmy, ilu zawodników pozyskaliśmy w ostatnim okienku transferowym i trochę wcześniej. Trzeba ich wkomponować w zespół, a na to potrzeba czasu. Jest też nowy trener, który ma swój model gry i swoje pomysły. Musi mieć czas, by odpowiednio ich wkomponować w drużynę i wydobyć z nich najlepsze cechy. Wiemy, że zespół potrzebuje świeżej krwi, a jednym z bodźców są nowi zawodnicy. Rywalizację chcemy zwiększyć i w defensywie, i w ofensywie.

- Ta runda była dla nas mocno nieprzychylna jeśli chodzi o kontuzje. Kliku zawodników będzie wracać do zespołu, co zwiększy konkurencję. A rywalizacja to kolejny bodziec dla piłkarzy. Odnośnie kontuzji, to w dziewięćdziesięciu procentach w naszym zespole są to urazy mechaniczne. Wynikające z gry, z kontaktu z przeciwnikiem lub też z kolegą na treningu. Stąd pochodzą te kontuzje. To nas trochę wstrzymuje, bo trener ma mniejszy wybór zawodników.

- Czy pozyskamy jednego, dwóch czy trzech zawodników, to życie pokaże. Chcemy dać impuls zespołowi i go wzmocnić. Trochę czasu już minęło, jesteśmy w kontakcie z zawodnikami i zaczęły się negocjacje, ale nie mogę obiecać, że zakończymy je do końca grudnia. Na pewno to nie będzie pięć czy dziesięć transferów. Bardziej jeden, dwa.

Na początku stycznia będziemy mieli pierwsze informacje co do przedłużenia umów z naszymi obecnymi piłkarzami i będą one sukcesywnie podawane. Mamy też takie sytuacje, że wielu zawodnikom z zewnątrz kończą się konktrakty w czerwcu i planujemy podpisanie umowy z piłkarzem od 1 stycznia, ale będziemy naciskali Klub, w którym gra, żebyśmy pozyskali go już zimą. Zakładamy też, że to może się nie udać z różnych powodów, więc zawsze patrzymy o jedno okienko transferowe dalej.