Łodzianin twierdzi, że ich nie zaciągał. Zastanawia go też, jak to możliwe, że zostały udzielone za pośrednictwem konta, które założono na jego nieaktualny dowód osobisty i z podaniem niewłaściwego adresu.
Pan Waldemar nie po raz pierwszy ma kłopoty. Pod koniec ubiegłego roku dowiedział się, że ktoś posłużył się jego danymi do zaciągnięcia tzw. chwilówki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Podszyli się pod łodzianina i zaciągnęli chwilówkę. Z SMS-a dowiedział się o komorniku
- Po tym doświadczeniu założyłem sobie konto w rejestrze dłużników i sprawdzam, czy nie pojawiły się kolejne wpisy, związane z moją osobą - mówi nasz Czytelnik. - W połowie stycznia w BIG InfoMonitor pojawiły się negatywne informacje o mnie. Okazało się, że z wykorzystaniem części moich prawdziwych danych założono na mnie konto w mBanku i zaciągnięto kilka pożyczek.
Pan Waldemar dotarł do historii konta. Okazało się, że założono je 22 października 2014 roku, następnego dnia zaciągnięto z jego użyciem sześć tzw. chwilówek na łączną kwotę 2.700 zł, a 24 października pieniądze zostały wypłacone. Na tym operacje na koncie się kończą. - To konto zostało założone na mój stary dowód osobisty, którego ważność upłynęła w 2012 roku - mówi Waldemar Tokarski. - Kilka lat temu miałem konto w dawnym MultiBanku (obecnie mBank), ale dawno je zamknąłem. Bank był jednak w posiadaniu moich danych. Nie zakładałem nowego rachunku, nie składałem takiego wniosku przez internet, nikt z banku nie zgłosił się do mnie w celu potwierdzenia założenia e-konta. Ktoś się pode mnie podszył. Zgłosiłem to na policję.
Młodszy inspektor Joanna Kącka, rzecznik łódzkiej policji, informuje, że policjanci wszczęli postępowanie w sprawie pierwszej pożyczki, zaciągniętej na łodzianina (pieniądze pobrane przez komornika). Ma ono wyjaśnić, czy nasz Czytelnik padł ofiarą oszustwa komputerowego. W sprawie kolejnych pożyczek policjanci z Łodzi poprosili o pomoc kolegów z Warszawy, którzy mają się skontaktować z przedstawicielami firm, w których je zaciągnięto. Współpracę z policją deklarują także przedstawiciele mBanku. - Najprawdopodobniej mamy do czynienia z kradzieżą danych klienta i wykorzystaniem przechwyconych informacji do otwarcia konta i zaciągnięcia pożyczek - mówi Marta Rutkowska z biura prasowego mBanku. - Sprawa powinna zostać zgłoszona organom ścigania, które zajmą się jej wyjaśnieniem. Bank deklaruje pełną współpracę z funkcjonariuszami. Z perspektywy banku proces założenia rachunku wygląda prawidłowo. Umowa została dostarczona do klienta i podpisana w obecności kuriera. Dane klienta na podstawie ważnego dowodu tożsamości zostały zweryfikowane prawidłowo - przekonuje przedstawicielka banku.
CZYTAJ TEŻ: Wyłudzenia kredytów: namówiła zięcia, by wystawił jej fałszywe zaświadczenia
Pożyczki zostały zaciągnięte w firmach: Wonga, Regita, Polcredit, Net Credit, Via SMS, Filarum.pl. Poprosiliśmy je o wyjaśnienia, otrzymaliśmy odpowiedź tylko od firm Net Credit i PolCredit. Przedstawiciel Net Creditu potwierdził, że tożsamość pana Waldemara została potwierdzona na podstawie przelewu weryfikacyjnego z konta założonego w mBanku, pożyczka nie była spłacana, a z łodzianinem nie udało się nawiązać kontaktu. Dlatego firma sprzedała dług. PolCredit odniósł się jedynie do procedur udzielania pożyczek.
Kłopotów ciąg dalszy |
Kłopoty pana Waldemara rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku. Otrzymał wówczas SMS z banku z informacją o tym, że z jego konta komornik pobrał ponad 1.300 zł. Po kontakcie z komornikiem łodzianin dowiedział, że chodzi o niespłaconą pożyczkę, tzw. chwilówkę, która została zaciągnięta w firmie, udzielającej pożyczek przez internet. Pan Waldemar nic o tym nie wiedział, gdyż pożyczka co prawda była zaciągnięta na jego imię, nazwisko, zgadzał się także numer PESEL, ale adres nie był właściwy. Korespondencja była kierowana do miejscowości Wysoka w pow. pilskim. Komornik nie chciał uznać argumentów łodzianina, że to nie on zaciągnął pożyczkę. Działał na podstawie wyroku sądu elektronicznego w Lublinie, do którego sprawę skierowała firma easyDEBT, skupująca długi. To za pośrednictwem tej firmy do e-sądu trafiła sprawa tej pożyczki. Łodzianin złożył sprzeciw do e-sądu, został on uwzględniony, wyjaśnieniem sprawy ma zająć się sąd w Łodzi. Tę sprawę też bada policja. sach |
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
18 - 24 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?