Chodzi o proces 31-letniego Łukasza N., który - zdaniem prokuratury - tak skatował 2-miesięczną Amelkę, córkę siostry jego konkubiny, że dziecko w ciężkim stanie trafiło do Centrum Zdrowia Matki Polki, w którym lekarze je uratowali. Proces miał się zakończyć wcześniej, ale sędzia Grzegorz Gułajewski na poprzedniej rozprawie nieoczekiwanie uprzedził strony, że może nastąpić zmiana kwalifikacji czynu: z umyślnego na nieumyślny.
Proces zakończył się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla Łodzi Widzewa. W mowie końcowej prokurator Aleksandra Dąbrowska-Śnieg zażądała dla 31-latka sześciu lat więzienia. Broniący oskarżonego Piotr Zawieja podkreślił, że jego klient nie pobił Amelki i że nie ma na to żadnych mocnych dowodów. Dlatego wnioskował, aby został uniewinniony. Jakie przedstawił argumenty?
- Nie znamy okoliczności, w jakich doszło do pęknięcia kości i powstania krwiaków u Amelki. Nie ma żadnych dowodów, że urazy te powstały za przyczyną Łukasza N. - przekonywał mecenas Zawieja.
Dodał, że jedynymi dowodami w tej sprawie są pomówienia i insynuacje - jak to określił - matki dziewczynki - Anny R., która przedstawiła trzy wersje wydarzeń. Oskarżony bywał agresywny i mógł spowodować obrażenia u dziecka. Łukasz N. podrzucał Amelkę i w trakcie tej czynności mógł ją upuścić na podłogę. Do obrażeń u dziecka doszło wtedy, gdy Anna R. brała kąpiel.
- Jestem niewinny. Proszę o uniewinnienie - stwierdził w ostatnim słowie Łukasz N. Sędzia Gułajewski będzie miał twardy orzech do zgryzienia, bowiem oceny zdarzenia przez obrońcę i oskarżycielkę różnią się diametralnie. Wyrok ogłosi 26 października.
CZYTAJ TEŻ:
- Proces oprawcy małej Amelki. Do sądu nie dotarli obrońca i prokurator
- Skatował dwumiesięczną Amelkę. Na procesie Łukasza N. zeznawali lekarze [ZDJĘCIA]
- Tragedia na Górnej. Podejrzany o skatowanie Amelki na wolności [ZDJĘCIA+FILM]
- Tragedia na Górnej. Skatował dwumiesięczną Amelkę. Zakończył się proces Łukasza N. [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?