Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Piotrkowskiej. Motorniczy usłyszał wyrok

Joanna Chojnacka
6 stycznia 2014 roku doszło do tragedii na Piotrkowskiej. Pijany motorniczy Piotr M. przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle i uderzył w trzy starsze kobiety. Żadnej nie udało się przeżyć wypadku. Dziś mężczyzna usłyszał wyrok.

Motorniczy tramwaju Piotr M., sprawca tragicznego wypadku z dnia 6 stycznia 2014 roku usłyszał dziś wyrok. Przyjął go ze spokojem, jednak nie chciał rozmawiać z mediami. Spędzi w więzieniu 13,5 roku.

Sąd uzasadnił wyrok opiniami biegłych. Po dokładnym sprawdzeniu sprawy ustalono, że przyczyną zasłabnięcia czy też zaśnięcia za kierownicą Piotra M. nie była, jak twierdziła obrona, choroba mężczyzny, ale wypity w pracy alkohol. Ustalono również, że tramwaj był sprawny technicznie. Ze strony obrońców oskarżonego padło stwierdzenie, że kara 13,5 roku pozbawienia wolności jest zbyt surowa.

Faktycznie, kara nie jest łagodna, jednak rażąca jest nie kara lecz to, czego pan się dopuścił - zwrócił się bezpośrednio do Piotra M. sędzia Marek Surmacz - Picie alkoholu w pracy przez motorniczego tramwaju jest niedopuszczalne i lekkomyślne, dlatego kara jest jak najbardziej sprawiedliwa - podkreślił.

Piotr M. pił alkohol w pracy w wyniku czego zasnął i przejechał skrzyżowanie Piotrkowskiej z Radwańską na czerwonym świetle. Na przejściu dla pieszych znajdowały się wówczas trzy starsze kobiety. Dwie zginęły na miejscu, trzecia w stanie ciężkim trafiła do szpitala, jednak nie udało się jej uratować.

W wypadku został ranny również kierowca opla, który w trakcie tragicznych wydarzeń jechał Radwańską w stronę Sienkiewicza. Skręcił on w Piotrkowską i zderzył się z tramwajem.

Po wypadku tramwaj jechał dalej. Motorniczy zatrzymał pojazd zmuszony przez pasażerów. Po zbadaniu mężczyzny policja ustaliła, że ma on 1,3 promila alkoholu we krwi. Przesłuchany mężczyzna stwierdził, że nie pamięta całego zajścia.

Sąd Rejonowy skazał motorniczego na 13,5 roku więzienia. Wyrok był nieprawomocny i obrońca skazanego złożył apelację. Stąd proces odwoławczy.

W kwietniu 2016 roku Piotr M. został zwolniony z aresztu ze względu na nową opinię biegłego. Ustalono wówczas, że mężczyzna cierpi na astmę i to jego choroba była przyczyną wypadku.
- Dzisiejszy wyrok potwierdza zasadność skierowania aktu oskarżenia i stanowiska prokuratora, że brak jest podstaw do przyjęcia, że - jak starała się wykazać obrona - oskarżony z przyczyn chorobowych stracił przytomność i dlatego nie może odpowiadać za przestępstwo ujęte w zarzutach - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

W wypadku na Piotrkowskiej zginęły dwie kobiety. Sprawcą jest pijany motorniczy tramwaju

Tragedia na Piotrkowskiej. Pijany motorniczy wjechał na czer...

WYPOWIEDŹ MOTORNICZEGO TUŻ PO WYPADKU:

WYPOWIEDŹ ŚWIADKA WYPADKU:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki