MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaje MPK Łódź wożą powietrze? Pasażerowie pytają, czy przewoźnika na to stać

Agnieszka Magnuszewska
archiwum Polska Press
Tramwaj za tramwajem, a wagony prawie puste. To efekt skrócenia trasy linii 9 oraz 13 do Radiostacji z pominięciem zmian w częstotliwości ich kursowania. Pasażerowie dziwią się, że MPK stać na wożenie powietrza.

Trasy linii 9 i 13 skrócono w połowie marca, gdy zawieszono kursowanie tramwajów na ul. Kopcińskiego i al. Śmigłego-Rydza w związku z remontem skrzyżowania marszałków. Już po kilku dniach okazało się, że tramwaje blokują się wspólnym odcinku, jaki mają do przejechania, czyli od Legionów - Włókniarzy do Radiostacji. Przystopowują też linię nr 12, która również kursuje na Radiostację.

- Oczekując na odjazd tramwaju na Radiostacji usłyszałem, jak motorniczowie 13 i 9 narzekają na tych, którzy ustalają częstotliwość kursowania tych linii. Bo ponoć jest między nimi tylko 6 minut przerwy. Dlatego jeden z motorniczych stał długo w tramwajowym korku. Do tego "dziewiątce" trudno się wyrobić czasowo na mijance pod Konstantynowem - mówi pan Łukasz, pasażer. - Rzeczywiście, na Radiostacji jest "spiętrzenie" tramwajów. Często trzy odjeżdżają w tym samym czasie, jeden za drugim. Potem blokują się na krótkim odcinku i głównie wożą powietrze.

MPK zapewnia, że motorniczowie nie zgłaszają problemów z częstotliwością kursowania linii 9 i 13.

- Nie otrzymujemy takich uwag, a "zagęszczenie" ilości tramwajów przy Radiostacji i na samej pętli wynika to z tego, że przy zmianie tras nie została zmieniona częstotliwość przejazdów - przyznaje Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Rzeczą komplikującą sytuację są różne takty kursowania tramwajów w szczycie, bo "dziewiątka" kursuje co 20 minut a "trzynastka" co 15 minut. Co któryś kurs będzie na siebie zachodził albo będzie blisko siebie.

Według MPK poza szczytem komunikacyjnym problemu nie ma, bo tramwaje kursują wówczas co 20 minut i dzięki temu ich przejazdy udaje się dobrze zorganizować. Jednak innego zdania jest pan Łukasz, pasażer, który 30 marca odjeżdżał tramwajem z Radiostacji o godz. 10.20.

- Z pętli odjechały trzy tramwaje po sobie, które potem się blokowały na trasie - podkreśla pasażer MPK.- A 31 marca jechałem "trzynastką" na Radiostację o godz. 17.40. W pierwszym wagonie było sześć osób z czego połowa wysiadła przy Kopcińskiego. Przed nami jechała "dziewiątka" prawie pusta, bo pięć minut wcześniej też przejechała "dziewiątka". I tak prawie puste wagony "mknęły" po Narutowicza, a kierowcy stali w ogromnym korku, który zaczynał się za Sienkiewicza.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki