Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa W-Z otwarta, a łodzianie wciąż stoją w korkach [ZDJĘCIA, FILM]

Agnieszka Magnuszewska
Mimo otwarcia trasy W-Z, w godzinach szczytu tworzą się w Łodzi ogromne korki. Na trasie W-Z zatorów co prawda nie ma, ale już od poniedziałku jest problem z płynnością ruchu na Śmigłego-Rydza i Kopcińskiego.

We wtorek, podobnie jak w poniedziałek na al. Śmigłego-Rydza korek tworzył się już od ul. Dąbrowskiego. Zakorkowana jest też ul. Przybyszewskiego, bo kierowcy zjeżdżają na nią z trasy W-Z, by ominąć skrzyżowanie marszałków.

- Nasi pracownicy starają się poprawić sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu marszałków i przede wszystkim skoordynować ją ze światłami na skrzyżowaniu Przędzalnianej i Piłsudskiego. W poniedziałek kierowcy, który skręcali w prawo z Kopcińskiego w Piłsudskiego nie mogli zjechać ze skrzyżowania marszałków, bo blokowały ich światła na Przędzalnianej. Dodatkowo ruch został zatrzymany z powodu stłuczki tramwaju z osobówką przy Przędzalnianej - wyjaśnia Piotr Grabowski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu. - We wtorek rano za to kierowcy stali w dużym korku na ul. Kopcińskiego, a ul. Przędzalniana była pusta.

Otwarcie trasy W-Z. Mieszkańcy Janowa i Olechowa mogą dojechać tramwajami do centrum [ZDJĘCIA,MAPA]

Na szczęście zrezygnowano z pomysłu odtwarzania nawierzchni po awarii wodociągowej na ul. Kopcińskiego przed Narutowicza. Prace te miały się rozpocząć we wtorek wieczorem, ale ze względu na ryzyko zwiększenia korków, odtwarzanie nawierzchni przełożono na weekend.

Korki w północnej części miasta tworzyły się we wtorek nie tylko na ul. Kopcińskiego, ale również na ul. Zgierskiej.

- O ile po trasie W-Z jeździ się płynnie, o tyle w innych rejonach miasta są z tym problemy. Wiąże się to z tym, że jeszcze nie działa sprawnie system sterowania ruchem. Dopiero w poniedziałek został on uruchomiony, a obecnie trwają szkolenia z jego obsługi. System ma też taką opcję, że sam uczy się zachowań kierowców, m.in. tego kiedy są godziny szczytu - tłumaczy Grabowski. - W związku z tym światła nie upłynniają przejazdu przez skrzyżowania. Trzeba będzie na to poczekać do grudnia.

Otwarcie trasy W-Z. Samochody pojechały tunelem [ZDJĘCIA,FILM]

Wkrótce ilość świateł się zmniejszy. ZDiT chce usunąć część tych sygnalizacji, które montował na objazdach trasy W-Z, gdy była ona modernizowana.

- Wkrótce zostaną zlikwidowane światła u zbiegu Tuwima i Przędzalnianej. Tymczasowo były też zamontowane sygnalizacje na Wólczańskiej przy Czerwonej i na Kilińskiego przy Milionowej, ale te chyba zostawimy na stałe, bo się sprawdzają - wyjaśnia Grabowski. - W przypadku organizacji ruchu, wprowadzanych na czas remontu trasy W-Z, chcemy zostawić pierwszeństwo na lewoskręcie z Brzeźnej w Sienkiewicza. Natomiast zostanie zlikwidowany zakaz wjazdu samochodów w ul. Żwirki, bo nie kursują już po niej tramwaje.

Otwarcie trasy W-Z. Niby awarii mniej, a tramwaje i tak często stoją i łapią opóźnienia

Gdy kierowcy osobówek tkwią w korkach, pasażerowie MPK spędzają sporo czasu w tramwajach, które nie mogą jechać z powodu braku prądu. MPK zapewnia jednak, że awarii sieci jest coraz mniej. We wtorek rano była tylko jedna - napięcie zanikło na Piłsudskiego przy Sarniej.

- Najczęściej przyczyną zaników napięcia jest to, że wyłączają się zabezpieczenia sieci. Cały czas podnosimy górną granicę, od której zabezpieczenia automatycznie się włączają - tłumaczy Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Niestety, mamy też problemy z pantografami, które się łamią. We wtorek był tylko jeden taki przypadek, ale w sobotę trzy. Najczęściej wynika to z tego, że sieć wisi za luźno. Można ją odpowiednio napiąć dopiero w nocy, gdy tramwaje już nie kursują i wyłączony jest dopływ prądu.

Nowy model transportowy w Łodzi: autobusy na osiedla, ulice nie dla aut, tramwaje częściej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki