Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Troszeczkę więcej wakacji” od premiera. A potem widmo powrotu strajku. Co nas czeka w Łódzkiem w nowym roku szkolnym?

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Wakacje w naszym regionie rozpocznie w środę blisko 280 tysięcy uczniów
Wakacje w naszym regionie rozpocznie w środę blisko 280 tysięcy uczniów Piotr Krzyżanowski
„Troszeczkę więcej wakacji” obiecał przed miesiącem premier Mateusz Morawiecki, zatem uczniowie odbiorą świadectwa już w środę (19 czerwca). Ale nerwy nie kończą się z rokiem szkolnym 2018/2019. Nad następnym wisi widmo wznowienia strajku nauczycieli.

Wakacje w naszym regionie rozpocznie w środę blisko 280 tysięcy uczniów. W piątek (14 czerwca) 22,5 tys. absolwentów gimnazjów oraz 23,6 tys. wychowanków szkół podstawowych poznało wyniki swoich egzaminów państwowych. To one w największym stopniu decydują, czy nastolatek dostanie się do wybranego liceum ogólnokształcącego, technikum lub branżówki pierwszego stopnia (czyli dawnej zawodówki).[/b]

Trzecioklasiści opuszczający właśnie gimnazja zamykają historię tych szkół – wygaszanych za sprawą rządowej reformy edukacji. I razem z pierwszymi absolwentami wydłużonych do ósmej klasy podstawówek składają się na tzw. podwójny rocznik. Bierze on udział w trwającej rekrutacji, chociaż licea i szkoły zawodowe przygotowały osobne klasy dla wychowanków gimnazjów i SP (z uwagi na odmienne programy nauczania).

Dwuzmianowość. A może uczniowie się już przyzwyczaili?

Problem w tym, że gmachy najpopularniejszych ogólniaków nie są z gumy.
Dla przykładu III LO w Łodzi w ubiegłym naborze przygotowało dla „normalnego” rocznika pięć oddziałów pierwszych. Teraz kandydaci przychodzący z gimnazjów oraz z podstawówek mają do zajęcia tylko po cztery oddziały. Od września liczba wszystkich klas w III LO zwiększy się do 18 – z obecnych 15. W efekcie, co przyznała Maria Włodarczyk, dyrektor szkoły, część uczniów najprawdopodobniej w niektóre dni tygodnia zacznie obowiązkowe zajęcia w godz. 11-12, aby pozostać na nich do ok. 17.30 (teraz najpóźniej prowadzone lekcje kończą się w „Trójce” godzinę wcześniej).
Czy taki plan lekcji będzie dla podwójnego rocznika problemem? Część absolwentów podstawówek ma już w uprawianiu dwuzmianowości doświadczenie. W poprzednim roku szkolnym informowaliśmy o przypadku kończenia obowiązkowych zajęć przez siódmoklasistów z Łodzi (czyli kandydatów w obecnej rekrutacji) o godz. 18.15.

Z drugiej strony kumulacja roczników jest szansą dla mniej popularnych dotąd szkół.
Np. XLIII LO w Łodzi informuje, że liczy aktualnie sześć oddziałów – w tym dwa z pierwszakami. Teraz ten ogólniak dostał zgodę od władz miasta na zebranie z podwójnego rocznika aż 11 nowych klas. Pytanie, czy na podwójny rocznik wystarczy nauczycieli.

Szkoły w Łodzi. Zaczyna brakować nauczycieli przedmiotów zawodowych

Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację, zasygnalizował w czwartek (13 czerwca), że nie wszyscy pracownicy oświaty zwalniani z gimnazjów zamierzają szukać sobie nowego miejsca w oświacie. W mieście zaczynają się braki kadrowe, zwłaszcza w szkolnictwie zawodowym.

Z bazy ofert pracy, prowadzonej przez łódzkie kuratorium, wynika, że technika i branżówki ze stolicy regionu poszukują aktualnie 20 nauczycieli przedmiotów zawodowych – m.in. uczących przyszłych logistyków, specjalistów od drogownictwa, chłodnictwa i klimatyzacji, energetyki odnawialnej, informatyków... Jednak trudno wyobrazić sobie speca np. w tej ostatniej dziedzinie, który wraca do szkoły jako nauczyciel. Dlaczego?

Absolwenci studiów informatycznych Politechniki Łódzkiej – według badania ministerstwa nauki sprzed roku, zaraz po obronie licencjatu zarabiają średnio ok. 4 tys. zł (wszystkie kwoty w artykule podajemy brutto), zresztą często łącząc pierwszą pracę w sektorze IT z kształceniem się na magistra. Gdyby taki wychowanek politechniki postanowił zostać Judymem szkolnictwa zawodowego, zacząłby swoją karierę zawodową od ok. 3,3 tys. zł. I to już po doliczeniu podwyżek obowiązujących od września 2019 r., które Ministerstwo Edukacji Narodowej przyznało w wyniku strajku w oświacie (ta kwota obejmująca, według MEN, pensję podstawową stażysty w szkole oraz dodatki dla tej grupy pracowników oświaty – jest podważana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego jako zawyżona).

Strajk nauczycieli jest tylko zawieszony - a nie zakończony

Zbyt niskie, w opinii ZNP, podwyżki sprawiły, że kwietniowy strajk koordynowany w całej Polsce przez tę organizację, jest jedynie zawieszony – a nie zakończony.
Referenda w sprawie odwieszania związkowcy mogliby organizować już 2 września (początek nowego roku szkolnego), co oznaczałoby wznowienie strajku dwa tygodnie później. Pytanie, czy nauczyciele wzięliby udział w drugiej odsłonie protestu tak samo licznie jak w wiosną. 8 kwietnia pracownicy oświaty w Łódzkiem odeszli od tablic w 84 proc. placówek edukacyjnych prowadzonych przez samorządy. Dotąd jedynie kilka z nich zdecydowało się na ogłoszenie rozwiązań, które mają zrekompensować uczestnikom strajku zmniejszone pensje za kwiecień.

Władze Łodzi pozwoliły dyrektorom szkół wypłacać czasowo zwiększone dodatki motywacyjne, bo w ich budżetach pozostały kwoty niewydane na strajkowe wynagrodzenia. W stolicy regionu są przypadki nauczycieli, którzy – otrzymując wcześniej maksymalną kwotę dodatku, czyli 1000 zł – za maj i czerwiec dostają po 1500 zł. Urzędnicy z Łodzi podkreślają, że podniesienie dodatków to nie żadna „rekompensata za strajk”, tylko pieniądze za wzmożony wysiłek w czasie nadrabiania zaległości po proteście. Zaś radni powiatu pabianickiego zdecydowali się podnieść, od września do grudnia 2019 roku, pulę środków na dodatki motywacyjne: z trzech do siedmiu proc. sumy wynagrodzeń w każdej szkole, która podlega staroście.

Podobnych uchwał jest mało, bo – albo samorządowcy uważają, że takie zwiększanie dodatków to jednak płacenie za strajk (to stanowisko Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, który również prowadzi swoje szkoły) – albo boją się uznania takich prawnych sztuczek za nielegalne przez Regionalną Izbę Obrachunkową.

Dalsze zmiany w ramach rządowej reformy

W cieniu widma wznowienia strajku oświata przygotowuje się do kolejnych zmian wynikających z reformy MEN. Na nastolatków, którzy po wydłużonych podstawówkach przyjdą we wrześniu do LO, techników i branżówek pierwszego stopnia, czeka nowa podstawa programowa – ze zmienionymi podręcznikami. W czerwcu 2020 roku branżówki pierwszego stopnia opuści pierwszy rocznik absolwentów po zmianie ich nazwy (z zasadniczej szkoły zawodowej). Za rok zadecydują oni, czy zamierzają skupić się tylko na pracy w wyuczonym fachu, czy wezmą udział w rekrutacji do branżówek drugiego stopnia, aby uzupełnić wykształcenie do tytułu technika i zdobyć maturę.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki