Trwa budowa pomnika kapitana Stefana Pogonowskiego, bohatera bitwy warszawskiej w 1920 roku. Stanie w centrum Łodzi

Powstanie pomnika pochłonie 300 tys. zł, zaś społecznicy z komitetu budowy zebrali na razie 60 proc. tej kwoty. Najpierw pokrzyżowała im szyki pandemia, a teraz najazd armii rosyjskiej na Ukrainę sprawił, że wszelkie wszelkie zbiórki pieniędzy trafiają na pomoc dla Ukraińców.

Dlatego Muzeum Tradycji Niepodległościowych, z którym współpracują społecznicy, wystąpiło do Ministerstwa Kultury o wsparcie w wysokości 200 tys. zł na dokończenie budowy pomnika oraz oświetlenie i uporządkowanie terenu. W sprawie tej odbył się konkurs, w wyniku którego pieniądze otrzyma 15 podmiotów i instytucji z całego kraju. Pech łodzian polega na tym, że znaleźli się na… 16 miejscu, czyli tuż pod kreską. Są jednak szanse, że jeśli ktoś ze zwycięskiej „piętnastki” nie podpisze z resortem kultury umowy o dofinansowanie, to wtedy w jego miejsce „wskoczą” łódzcy społecznicy.

Jeśli jednak nie uda się uzyskać dotacji z Ministerstwa Kultury, to wtedy budowniczowie pomnika wystąpią o wsparcie do Polskiej Fundacji Narodowej. W zależności od tego, kiedy uda się pozyskać brakujące pieniądze, uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpi w Święto Wojska Polskiego – 15 sierpnia lub w Święto Niepodległości – 11 listopada. Pierwotnie planowano, że pomnik stanie na skwerze przy skrzyżowaniu ul. Legionów i ul. Pogonowskiego. Jednak tak się nie stanie, ponieważ okazało się, że stan prawny części działki nie jest uregulowany. Dlatego pomnik pojawi się u zbiegu ul. Pogonowskiego i ul. Więckowskiego.

Jego pomysłodawcą jest adwokat Piotr Paduszyński, który postanowił przybliżyć łodzianom nie do końca znanego kapitana Pogonowskiego. Jego słynna mogiła ze skrzydlatym husarzem znajduje się na Starym Cmentarzu w Łodzi. Autorem pomnika jest prof. Zbigniew Dudek z Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Zaprojektował on 3-metrowy postument przedstawiający czarny, granitowy pylon w formie przedwojennej szabli oficerskiej rozbijającej na kilka części czerwoną bryłę granitu symbolizującą rozbite nad Wisłą watahy Armii Czerwonej. Granit czarny sprowadzono z Zimbabwe w Afryce, zaś granit czerwony ma pochodzić z Ukrainy.

Przypomnijmy, że potężną szablę z czarnego granitu, czyli główny element pomnika, można było podziwiać podczas tymczasowej prezentacji w lutym 2019 w pasażu Schillera w centrum Łodzi.