MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tu nigdy nie wieje nudą. ŁKS Commercecon po zaciętej walce zdobył punkt w Rzeszowie. Galeria zdjęć

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Krzysztof Kapica
W meczach Developresu Rzeszów z ŁKS Commercecon Łódź nigdy nie wieje nudą i tym razem było podobnie. Zawodniczki obu drużyn zaserwowały kibicom ponad dwuipółgodzinny maraton zakończony tie-breakiem.

Sytuacja na boisku zmieniała się wiele razy, dużo było długich wymian i efektownych obron. Choć w końcówce tie-breaka rzeszowianki wysoko prowadziły, to wygranej nie mogły być pewne niemal do samego końca. Ostatecznie jednak to miejscowe cieszyły się ze zwycięstwa powiększając liczbę ligowych zwycięstw nad ŁKS-em do 11.

W końcówce pierwszego seta mogło się wydarzyć wszystko. Najpierw ŁKS mógł odskoczyć na dwa oczka, ale pomógł wówczas challenge i to był kluczowy moment, bo za chwilę rzeszowianki prowadziły 23:21 po ataku Bruny Honorio. Veronica Jones-Perry wykonała potem dwa skuteczne ataki, doprowadzając do wyrównania, ale Amerykanka została zablokowana przy piłce setowej dla Developresu i to „Rysice” wygrały 25:23.

W drugim secie Veronica Jones-Perry rozkręciła się na dobre i najpierw wyrównała stan seta (17:17), a potem wyprowadziła swój zespół na prowadzenie (18:19). Gospodynie się już nie podniosły, do kiepskiej skuteczności doszły błędy własne i po dwóch setach było po 1.

Początek trzeciego seta nie napawał optymizmem rzeszowskich kibiców, ale w końcówce gospodynie były lepsze..

Pierwsze piłki czwartej partii należały do łodzianek. Później Developres prowadził 12:10 i 13:11, ale nie długo. Po ataku Jones-Perry było 15:16, a gdy rzeszowianki zablokowały Amerykankę 17:16. W końcówce po ataku Honorio było już 23:21 i zdawało się, że gospodynie kontrolują sytuację. Wydawało się, bo więcej punktów Developres już w tym secie nie zdobył i jak już wiele razy w starciach tych zespołów doszło do tie-breaka.

W tie-breaku, jak już kilka razy w tym meczu, widać było, jak przewrotna może być kobieca siatkówka. Zaczęło się od 2:0, ale zaraz potem było 3:6. Gdy wydawało się, że jest po zawodach, bo po ataku Kary Bajemy było 13:8, siatkarki ŁKS wygrały trzy kolejne akcje. Zapowiadało się, że czwarta też padnie łupem „Wiewiór”, wtedy jednak łodzianki popełniły fatalny błąd. Będąca w drugiej linii Julia Piasecka nadepnęła linię trzeciego metra, a w kolejnej akcji błąd popełniła Roberta Ratzke.

Developres Rzeszów - ŁKS Commercecon 3:2 (25:23, 20:25, 25:19, 23:25, 15:11)

ŁKS Commercecon: Martyna Grajber 11, Kamila Witkowska 8, Roberta Ratzke 1, Veronica Jones-Perry 31, Klaudia Alagierska 11, Weronika Sobiczewska 0, Paulina Maj-Erwardt (l) oraz Julita Piasecka 12, Pietra Jukoski 3, Joanna Pacak 0. Trener: Michal Masek.

Trzecia kolejka:

Developres Rzeszów - ŁKS Commercecon 3:2
9.10: Legionovia - UNI Opole, BKS Bielsko-Biała - Pałac Bydgoszcz
10.10: Grot Budowlani - Chemik Police
11.10: Radomka - Joker Świecie, MKS Kalisz - #Volley Wrocław.
1.Developres Rzeszów73-09-4

2. Chemik Police62-06-0

3.Radomka62-06-0

4.Legionovia 52-06-3

5.Grot Budowlani41-15-3

6.UNI Opole31-13-4

7.#Volley Wrocław 21-14-5

8.Pałac Bydgoszcz10-22-6

9.ŁKS Commercecon10-22-6

10.BKS Bielsko-Biała10-22-6

11.Joker Świecie00-21-6

12.MKS Kalisz00-10-3

Następna kolejka:

16.10 (18.00): Chemik Police - ŁKS Commercecon

17.10 (17.00): Grot Budowlani - Legionovia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki