Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jedenaście handlowych niedziel do końca przyszłego roku. Czy będą zmiany w przepisach?

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
W przyszłym roku przybędzie niedziel z zakazem handlu
W przyszłym roku przybędzie niedziel z zakazem handlu Lukasz Gdak
Niedzielne zakupy zbliżają się ku końcowi. Przez niewiele ponad trzynaście miesięcy handel bez przeszkód będzie odbywał się zaledwie przez jedenaście niedziel. Aż cztery z nich przypadają na ten rok.

Na duże zakupy można wybrać się w najbliższą niedzielę. 24 listopada to bowiem ostatnia niedziela w miesiącu, a - z nielicznymi wyjątkami - to właśnie w te są w tym roku otwarte sklepy. W grudniu natomiast zakupy będzie można zrobić przez trzy niedziele z rzędu: 15, 22 i 29. Chodzi m.in. o ułatwienie świątecznych zakupów.

W przyszłym roku sklepy co do zasady będą pozamykane. Handel bez przeszkód będzie się odbywał jedynie przez siedem niedziel, głównie przed świętami i w okresie wyprzedaży. Przypadają 26 stycznia, 5 i 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia, 13 i 20 grudnia.

To jeszcze nie wszystko. Przez dwa dni w roku handel będzie się odbywał krócej - do godz. 14. Chodzi o 24 grudnia oraz o wielkanocną sobotę. Jeszcze kilkanaście lat temu sklepy w ten dni były czynne nawet do godz. 18, a związkowcy apelowali o skrócenie godzin otwarcia właśnie do godz. 14.

Tymczasem - jak wynika z badań - Polacy są coraz bardziej podzieleni w sprawie zakazu handlu w niedziele. Sondaż Instytutu Pollster wskazuje, że 33 proc. badanych chce sklepów otwartych we wszystkie niedziele, a 25 proc. domaga się ich zamknięcia. Kolejne 13 proc. chce robić zakupy w jedna niedzielę w miesiącu, a 24 proc. we dwie.

Według rządzących zakaz niedzielnego handlu miał wzmocnić małe sklepy. Handel jest bowiem dozwolony, jeśli za lada stanie właściciel placówki handlowej lub jego najbliżsi. Statystyki jednak pokazują, że tak się nie stało.

W województwie łódzkim w ciągu roku ubyło tysiąc sklepów. Tak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi, a konkretnie z bazy REGON. W 2017 roku znajdowały się w niej dane 36,7 tys. firm zajmujących się handlem. Rok później było ich 35,7 tys.

Okazuje się, że z handlu rezygnują także ci, których sklepy i punkty mogłyby być otwarte, gdyż znajdują się na liście wyjątków od ustawy. W Pasażu Łódzkim piekarnia była czynna tylko w pierwszą niehandlową niedzielę. W kolejne świeżego chleba już nie można było kupić.

- Było to nieopłacalne - tak decyzję tłumaczył pracownik piekarni. - Klientów przyszło zbyt mało, obroty były niższe od zakładanych.

Do podobnego wniosku doszła właścicielka sklepu spożywczego przy ul. Piotrkowskiej. Początkowo pracowała w każdą niehandlową niedzielę.

- Początkowo klientów było sporo, jednak z czasem było coraz bardziej widać, że ludzie robią zakupy w inne dni tygodnia - mówi kobieta.

Z zakazu niedzielnego handlu wyłączone są apteki. Nie wszystkie jednak są otwarte w niedziele. Tego dnia nie działa np. jedna z aptek w ścisłym centrum Łodzi, która także miała zbyt wielu klientów, by otwieranie jej było opłacalne.

Niedziele coraz silniej wpływają nie tylko na zwyczaje zakupowe Polaków, ale organizują także działalność centrów handlowych. W weekendy, w których handel kończy się w sobotę, liczba wydarzeń organizowanych w centrach znacznie spada. Przesuwa się nawet imprezy charakterystyczne dla danego miejsca. Ptak Outlet, centrum wyprzedażowe w Rzgowie pod Łodzią zostało otwarte 13 października 2012 roku w Rzgowie pod Łodzią. Siódma rocznica urodzin, która - jak poprzednie - była pretekstem do zorganizowania dodatkowych promocji i przyciągnięcia kolejnych klientów przypadła w niedzielę. Efekt? Huczne obchody spóźnionych urodzin świętowano od 25 do 27 października, gdy przypadła jedyna w miesiącu niedziela handlowa.

I choć - zgodnie z przepisami - w przyszłym roku zakaz handlu ma być zaostrzony, to pojawiają się pewne pomysły jego poluzowania. Stanisław szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej zaznaczył, że niedzielny handel mógłby się odbywać w miejscowościach turystycznych.

Kolejny ma dotyczyć sklepów franczyzowych. Być może zgodę na pracę w nich zyskają studenci i emeryci. To właśnie studenci są jednymi z tych, którzy najbardziej ucierpieli na zakazie. W weekendy często można było ich spotkać w sklepach znajdujących się w centrach handlowych, gdzie uzupełniali braki w obsadzie sklepu. Po zmianach tracili kolejne niedziele, w trakcie których mogli dorabiać.

Ciągle nie wiadomo, jak zostanie rozwiązany problem znany pod hasłem "lex Żabka". Sklepy tej sieci są otwarte w niedziele ze względu na to, że pełnią także rolę pocztowych. Część posłów chce jednak, by placówka pocztową mogła być tylko poczta, a nie sklep, w którym przyjmowanie i nadawanie przesyłek jest tylko jedną z funkcji.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki