Słowa, które Gołaszewski uznał za pomówienie funkcjonariusza publicznego w czasie sprawowania urzędu, padły na lipcowej sesji Rady Miejskiej. Do wymiany zdań między przewodniczącym Rady Miejskiej a opozycyjnym radnym Sebastianem Bulakiem doszło na koniec awantury o diety członków tzw. "komisji alkoholowej". Bulak już wcześniej oceniał, że Gołaszewski prowadząc sesję zachowuje się jak "idiota" i "błazen", w końcu odparował, że przewodniczący tytuł profesora Uniwersytetu Łódzkiego otrzymał "od cioci". W odpowiedzi Gołaszewski nazwał go "chamem" i sesję przerwał.
Gołaszewski faktycznie jesienią 2020 r. od nowej rektor UŁ prof. Elżbiety Żądzińskiej otrzymał tytuł profesora uczeni, ale i faktem jest, że rektor UŁ z przewodniczącym Rady Miejskiej są spokrewnieni. Tyle tylko, że rektor przyznając tytuł Gołaszewskiemu, wykonała rekomendację komisji wydziałowej akceptującej awanse naukowe, a cała procedura przebiegła za kadencji poprzedniego rektora UŁ. Sugestia otrzymania tytułu "po znajomości" w pytaniu Bulaka sugestia była oczywista, zaś sformułowanie "tytuł profesora od cioci" ewidentnie do Gołaszewskiego przylgnął m.in. w mediach społecznościowych. Do publicznych przeprosin nie doszło, dlatego Gołaszewski złożył doniesienie w prokuraturze, zaznaczając sankcją karną w postaci nawiązki 10 tys. zł dla Stowarzyszenia "Fabryka Równości" w Łodzi, co dla prawicowego radnego byłoby dotkliwą porażką wizerunkową.
Jednakże Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście postępowanie umorzyła uznając, iż " brak jest interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu czynu prywatno-skargowego", innymi słowy Gołaszewski powinien swych praw dochodzić na drodze cywilnej. Po odwołaniu się przewodniczącego Rady Miejskiej, ze stanowiskiem prokuratury nie zgodził się także sąd, który w marcu nakazał śródmiejskim oskarżycielom sprawie przyjrzeć się jeszcze raz. Zwrócono uwagę na fakt, że prokuratura w ogóle nie przesłuchała radnego Bulaka.
"Prokurator zapoznał się (...) z nagraniami z sesji Rady Miejskiej w Łodzi. Niemniej jednak przed podjęciem decyzji o ewentualnym wszczęciu postępowania konieczna jest także weryfikacja twierdzeń skarżącego zawartych w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa i zażaleniu poprzez co najmniej przesłuchanie Sebastiana Bulaka na okoliczność weryfikacji celu wypowiedzi, jej kontekstu i zamiaru, w jakich użył słów wymienionych treści zawiadomienia. Czynność ta pozwoli na ustalenie w sposób obiektywny jego intencji w konfrontacji z zeznaniami Marcina Gołaszewskiego." - napisano w uzasadnieniu postępowania sądowego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?