Łódzcy taksówkarze liczą, że magistrat wesprze ich w walce z kierowcami wykonującymi przewozy dla Ubera. Chcą by łódzcy urzędnicy prowadzili takie same kontrole jak krakowscy. W stolicy Małopolski postępowania wyjaśniające wszczęto już w stosunku do 40 kierowców Ubera. Wkrótce mają zapaść pierwsze wyroki w tej sprawie.
Uber wkroczył do Łodzi pod koniec maja, a już na początku czerwca licencjonowani taksówkarze, m.in. zrzeszeni w Samorządnym Związku Zawodowym Taksówkarzy RP w regionie łódzkim, poprosili łódzkich radnych o wsparcie w walce z nielegalną konkurencją. Jednak radni z komisji ds. transportu oraz komisji ładu społecznego uznali, że na razie niewiele mogą zrobić. Muszą czekać na opinię Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa co do legalności działalności Ubera.
Uber w Łodzi. Radni sami nie chcą zdecydować, czy przewozy są legalne - czekają na decyzję ministra
Taksówkarze podkreślają, że o ile do aplikacji oferowanej przez Ubera (służy do zamawiania przewozów) nie ma zastrzeżeń, o tyle do osób wykonujących przewozy zarzutów jest sporo. Bo nie mają zdanego egzaminu z topografii miasta ani badań lekarskich wymaganych od licencjonowanych taksówkarzy. Dlatego przez ostatnie miesiące taksówkarze zrzeszeni w związkach stosowali wobec kierowców Ubera tzw. obywatelskie zatrzymania.
- Obecnie jednak zaprzestaliśmy obywatelskich ujęć i daliśmy Uberowi wakacje. Liczyliśmy, że magistrat zatrzyma rekrutację kierowców, jaką Uber obecnie prowadzi. Jednak magistrat nie podjął takich działań - podkreśla Robert Wieteska, przewodniczący Samorządnego Związku Zawodowym Taksówkarzy RP w regionie łódzkim.
Związkowcy ponownie zwrócili się o wsparcie do radnych. Tym razem do Małgorzaty Moskwy-Wodnickiej, wiceprzewodniczącej Klubu Radnych SLD, która wczoraj złożyła interpelację w sprawie kontroli nielegalnych przewozów. - Pytam władze Łodzi, czy znalazły rozwiązanie systemowe, które zamierzają stosować wobec kierowców związanych z firmą Uber oraz jakie działania magistrat podejmuje, by wyeliminować proceder nielegalnych przewozów - mówi radna.
Uber w Łodzi. Kacper Winiarczyk: Widać, że zapotrzebowanie na Ubera w Łodzi jest duże
Problem w tym, że kierowców Ubera nie można skontrolować tak, jak innych taksówkarzy. Nie można dokonać kontroli na postoju, bo auta Ubera nie są oznakowane. Dlatego osoby dokonujące kontroli muszą zamówić przewóz za pośrednictwem aplikacji. A według urzędników z Biura Promocji Zatrudnienia i Obsługi Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta Łodzi (kontroluje taksówkarzy) jest to już prowokacja, na którą nie mogą sobie pozwolić. Tłumaczyli to radnym podczas czerwcowego posiedzenia dwóch komisji.
Tymczasem w Krakowie urzędnicy zamawiają przewozy Ubera w celu skontrolowania kierowców i nie interpretują tego jako prowokacji.
- Nie robimy żadnych prowokacji tylko wykonujemy czynności sprawdzające. Po prostu zamawiamy przewozy, by podczas przejazdu zebrać obserwacje i dowody, potem je analizujemy. Na podstawie zebranych dokumentów wszczynamy postępowania wykroczeniowe i kierujemy wnioski do sądu - tłumaczy Wiesław Szanduła, główny specjalista ds. Transportu Licencjonowanego w Wydziale Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa. - Takie akcje prowadzimy od kwietnia bardzo często. W sumie postępowania wszczęliśmy przeciwko 40 kierowcom. Niedługo spodziewamy się pierwszych wyroków sądu.
Ile zarabia taksówkarz Ubera w Łodzi? Kierowcy dostają od firmy kilkaset złotych dziennie za pracę
Wiesław Szanduła podkreśla, że do tej pory prokurator , który sprawuje nadzór nad postępowaniami wykroczeniowymi , nie zarzucił mu ani krakowskiemu magistratowi nieprawidłowości w działaniu i przekroczenia uprawnień. - Na razie żaden prokurator nie zwrócił mi uwagi, nie wysłał zapytania ani nie wezwał mnie na rozmowę. Nie mam więc podstaw żeby zaniechać kontroli - podkreśla Wiesław Szanduła.
Czy łódzcy urzędnicy pójdą w ślady krakowskich kolegów i zdecydują się na zamawianie przewozów za pośrednictwem aplikacji Ubera w celu skontrolowania kierowców? - Dziś trudno powiedzieć o wszystkich technikach, które będą stosowane. Urząd miasta prowadzi kontrole przewoźników i będzie je prowadził. Nie chcę się jednak wypowiadać na temat żadnego konkretnego przewoźnika. Kontrole prowadzimy tak samo w stosunku do wszystkich przewoźników - tłumaczy enigmatycznie Piotr Bors, dyrektor Biura Promocji Zatrudnienia i Obsługi Działalności Gospodarczej .
Jedyny konkret, to projekt uchwały, która ma być prezentowana po wakacjach. Dotyczy ona nowych identyfikatorów dla taksówkarzy. Zostaną na nich umieszczone informacje m.in. o ważnych badaniach lekarskich i zdanym egzaminie. Trudno jednak zakładać, że skłoni to łodzian do niekorzystania z usług przewoźników, którzy nie będą posiadać identyfikatorów.
Akcja taksówkarzy w Łodzi. Złapali kierowcę Ubera. Uciekł, ale złapała go policja
| Czekają na ministerstwo |
| Na początku czerwca radni z komisji ds. transportu oraz komisji ładu społecznego uznali, że Rada Miejska nie może ustanawiać lokalnych przepisów odnośnie tego, czy przewozy oferowane przez Ubera są legalne. Musi czekać na decyzję Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Podczas wspólnego posiedzenia komisji ds. transportu oraz komisji ładu, które zwołano na prośbę związku zawodowego taksówkarzy, przedstawiciel Ubera podkreślał, że w polskim prawie nie jest skodyfikowana definicja pośredników w przewozach. Dlatego Uber liczy, że wkrótce Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa określi wymogi oraz restrykcje, które będą ich dotyczyć. Przedstawiciel Ubera zapewnił łódzkich radnych z dwóch komisji, że firma dostosuje się do ministerialnych wytycznych. |
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 4 - 10 lipca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
