- Znalazłem go na brzegu rzeki Warty pod Sieradzem - mówi Jakub Gibki. - Był pod kamieniami. - Od razu powziąłem decyzję, że znaleziko przekaże sieradzkiemu muzeum.
- Na głowni broni widoczne są resztki pochwy, co by znaczyło, że została ona zgubiona nie podczas walki, a prawdopodobnie w czasie przeprawy przez rzekę - mówi Piotr Gutbier, dyrektor Muzeum Okręgowego w Sieradzu. - Francuskie cechy broni pozwalają przypuszczać, że jest to pozostałość po armii napoleońskiej idącej na Moskwę lub wracającej z tej wyprawy.
- To wyjątkowo rzadki eksponat - mówi Marek Urbański, archeolog z muzeum. - Trudno mówić o jego wartości. W każdym razie bardzo się cieszymy, że do nas trafił. Przy okazji wielkie podziękowania dla znalazcy. To rzadka dziś postawa, że przyszedł z trofeum do nas.
Niebawem w muzeum powinien pojawić się pracownik Działu Konserwacji i Badań nad Zabytkami Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi i ocenić stan znaleziska pod kątem ewentualnej renowacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
