Urzędnicy pomogą wypełnić PIT w galeriach handlowych

Osoby, które chcą odliczyć ulgi, np. związane z wychowywaniem dziecka lub rehabilitacyjną, muszą pamiętać o zabraniu dokumentów, które potwierdzają prawo do tej ulgi. Trzeba znać też wysokość przychodu za 2013 r.

Na niespełna dwa tygodnie przed upływem terminu składania zeznań urzędnicy skarbowi w woj. łódzkim odnotowali 603 tysiące PIT, czyli 60 proc. wymaganych.

Coraz więcej mieszkańców regionu decyduje się na złożenie zeznania przez internet. Na taki krok najczęściej decydują się mieszkańcy pow. wieluńskiego (77 proc. zeznań to e-PIT), sieradzkiego (67 proc.) i bełchatowskiego (55 proc.).

W tym roku wypełnianie zeznań przez internet zostało znacznie uproszczone, jak to zrobić czytaj tutaj: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/pit-za-2014-rok-od-16-marca-latwiej-wypelnic

- Mieszkańcy regionu chętnie wspierają organizacje pożytku publicznego, przekazując im procent należnego podatku - mówi Agnieszka Pawlak, rzecznik Izby Skarbowej w Łodzi. - Tak zrobiło od 62 do 64 proc. podatników, którzy rozliczają się w I i II Urzędzie Skarbowym Łódź-Bałuty i II Urzędzie Skarbowym Łódź-Górna. W Urzędzie Skarbowym w Bełchatowie 60 proc. zeznań uwzględnia odliczenie jednego procentu podatku.

Część łodzian i mieszkańców regionu doczekała się już zwrotu nadpłaconego podatku. Niektórzy otrzymają pieniądze w najbliższych tygodniach. Na razie kwota nadpłaconego podatku zbliża się do 462 mln zł. Jednemu z podatników urząd musiał oddać 58.704 zł.

Na złożenie PIT mamy czas do końca kwietnia. Osoby, które się spóźnią lub w ogóle tego nie zrobią, muszą się liczyć z karą. Jej wysokość wynosi od 175 (1/10 minimalnego miesięcznego wynagrodzenia za pracę) do 3.500 zł (dwukrotność tego wynagrodzenia).

Wyższą karę zapłacą osoby, które nie po raz pierwszy spóźniły się ze złożeniem zeznania lub nie zrobiły tego w ogóle.

Także do końca kwietnia mają czas te osoby, z których zeznań wynika, że mają dopłacić do podatku dochodowego. Jeśli nie zrobią tego w terminie, muszą się liczyć z tym, że zapłacą należność z odsetkami. Urzędnicy mogą też windykować dług.