MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Usuwanie skutków dalej trwa. Będzie kosztować ponad milion złotych!

Anna Gronczewska
Do dziś w Łodzi widać skutki wielkiej nawałnicy, która w połowie lipca przeszła przez miasto. Oblicza się, że usuwanie jej skutków będzie kosztować ponad milion złotych!

Przejeżdżając ulicą Inżynierską, koło Miasteczka Ruchu Drogowego widać zwalone wielkie drzewo.

- Jeżdżę tamtędy codziennie – mówi Jan Wolszański, mieszkaniec Łodzi. - I już patrzeć na to drzewo nie mogę. Tyle czasu minęło od tej wichury, a nadal takie zwalone drzewa nie są usuwane!

Tymczasem Zarząd Zieleni Miejskiej w Łodzi informuje, że większość prac porządkowych na terenie Łodzi została wykonana.

W związku z ogromnymi zniszczeniami drzewostanu w niektórych rejonach miasta prace nadal trwają – wyjaśniają urzędnicy. - Czynności porządkowe realizowane są w kolejności zgłoszeń oraz z uwzględnieniem prac zapewniających  bezpieczeństwo ludzi i mienia.

Najwięcej zniszczeń w czasie wichury odnotowano w Parku im. ks. J. Poniatowskiego i Parku im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, czyli na Zdrowiu. W tym pierwszym wiatr powalił czterdzieści drzew, a połamał sześćdziesiąt. W drugim odpowiednio – sześćdziesiąt i sto.

Oba parki są obiektami znajdującymi się pod nadzorem Łódzkiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i na wszystkie prace jest wymagane pozwolenie na prowadzenie prac konserwatorskich przy zabytku  co znacznie wydłuża czas uprzątnięcia terenu – przypominają urzędnicy Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi.

Urzędnicy mówią, że rozważane są nasadzenia zamienne, które zostaną wykonane w miejscach gdzie nie będą kolidować z istniejącą i planowaną infrastrukturą techniczną oraz znajdą odpowiednią przestrzeń do rozwoju. Roszczenia z tytułu zgłoszonych zdarzeń jak również powstałe wskutek wspomnianych wichur szkody rozpatruje Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych. Szacowane koszty, jakie poniesie Łódź w związku z usuwaniem skutków po nawałnicy to  1 000 470,00 zł.

Nawałnica, która przeszła przez Łódź w nocy z 14 na 15 lipca wywołała m.in. wiele szkód na Cmentarzu Starym przy ul. Ogrodowej i na Cmentarzu Komunalnym na Dołach. Ten ostatni był kilka dni zamknięty. W wyniku wichury doszło do powalenia czterech pokaźnych drzew: dwóch daglezji, klonu i lipy. Poważnemu uszkodzeniu uległy dwa klony, dwie brzozy oraz dąb, natomiast dwa kolejne klony oraz dwie brzozy są jeszcze oceniane przez pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej. Sprawdzają, czy jest możliwość ich uratowania. Poza tym były prowadzone prace na łącznie przy ok. 40 drzewach. Nie da się jeszcze oszacować pełni strat w nagrobkach, ponieważ powalone konary, które nie zagrażały zdrowiu i życiu, gdzieniegdzie leżą jeszcze na ziemi - zostaną usunięte, po zakończeniu niezbędnych prac na wysokościach. Do teraz można potwierdzić całkowite zniszczenie trzech nagrobków, wiele innych uległo mniejszym bądź większym uszkodzeniom. Niewielkiemu uszkodzeniu uległ grób ppłk. dr. n. med. Macieja Szpunara, zmarłego w 2019 r. wieloletniego kierownika oddziału anestezjologii w szpitalu Sonnenberga. Uszkodzeniu uległ grób wybitnej rzeźbiarki Katarzyny Kobro i jej córki, lekarki Niny Strzemińskiej. Ale on znajduje się w prawosławnej części cmentarza na Dołach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dlaczego pszczoły są ważne?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki