- Kolejarze bardzo skomplikowali mi życie - skarży się Przemek, który w środę wczesnym rankiem musiał jechać z Radomska do Sandomierza. - Gdyby nie strajk, byłbym na miejscu o godz. 11.30 a tak, dojechałem dopiero na 14.
Ponieważ pociąg, który miał go dowieźć do Piotrkowa nie przyjechał na dworzec w Radomsku, Przemek spóźnił się na autobus, którym miał jechać do Sandomierza. - Najgorsze było to, że nikt nie informował pasażerów, który pociąg kursuje, a który strajkuje - mówi Przemek.
Na dworcu w Radomsku było spokojnie. Pasażerowie spotkani na peronach mówili, że już od dawana przygotowywali się do strajku i tak poukładali sobie podróże, żeby omijać kursy, które z powodu strajku mogą być odwołane.
- Żeby z Radomska dojechać do Bab pod Piotrkowem muszę najpierw podjechać Intercity do Piotrkowa i stamtąd złapać jakiś autobus lub okazję do Bab. Podróż na pewno mi się wydłuży - opowiadał mężczyzna spotkany w południe na dworcu w Radomsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody