W centrum Łodzi spłonął samochód osobowy. Na szczęście jedynie na potrzeby filmowców

Na łódzkim śródmiejskim podwórku, między ulicami Tuwima i Moniuszki pod opieką wykładowców oraz w reżimie sanitarnym związanym z pandemią, odbyły się warsztaty studentów Sztuki Operatorskiej IV roku łódzkiej Szkoły Filmowej. Przedsięwzięcie zrealizowane zostało według scenariusza Gökhan İpekkan oraz nagradzanej ostatnio na Festiwalach Filmowych za zdjęcia do etiudy „Piołun” Zuzanny Zacharary-Hassairi.

Jak informują realizatorzy wydarzenia, studenci mimo trudnych warunków atmosferycznych spędzili dwa dni na kręceniu scen do metaforycznej opowieści, której jednym z głównych bohaterów jest czerwony samochód, kończący swój „żywot” w płomieniach w finałowej scenie filmu. Te właśnie spektakularne zdjęcia zakończyły studenckie warsztatu. Samochód został spalony, rzecz jasna, pod opieką pirotechnika i zastępu Państwowej Straży Pożarnej, a okoliczni mieszkańcy zostali poinformowani o kręceniu wyjątkowych zdjęć w ich sąsiedztwie. Za organizację wydarzenia i przygotowanie zdjęć, odpowiedzialna była studentka III roku organizacji produkcji łódzkiej uczelni, Daria Przybylska.

Warto dodać, że etiudy studentów łódzkiej uczelni właśnie dostały się na różne festiwale. Produkcje dokumentalne „Syn ulicy” w reż. Mohammeda Almughanni i „Opowieść o dwóch siostrach” w reż. Jakuba Prysaka znalazły się w programie trwającego Ethnocineca International Documentary Film Festival Vienna. A etiuda animowana „Popioły” Joanny Dudek jest w programie czerwcowego jubileuszowego, 20. Tribeca Film Festival 2021, jako jedyny polski film.