Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi MOSiR nielegalnie administruje kamienicą, której grozi zawalenie

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
MOSiR administruje kamienicą, choć nie może tego robić. Nikt nie płaci czynszu, bo lokatorzy nie podpisali umów najmu. Budynek rozsypuje się.

Na Młynku stoi kamienica - kuriozum. Od kilkunastu lat miasto nie potrafi zrobić z nią porządku. Nikt nie wie, ile osób tam mieszka. Wiadomo, że żadna z nich nie płaci czynszu. Budynkiem administruje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, chociaż nie może tego robić, bo budynek nie jest obiektem sportowym. Kamienica grozi zawaleniem, a jego zużycie techniczne przekracza 80 proc. Dwie tabliczki adresowe z różnymi nazwami ulic dopełniają tylko obrazu tego paradoksu.

Budynek pełen sprzeczności stoi na Młynku blisko niedawno zbudowanego miejsca do grillowania i nowej siłowni przy placu zabaw. MOSiR przejął budynek z lokatorami w 2001 r. W momencie przejmowania nieruchomości lokatorzy nie mieli uregulowanego prawa do zajmowanych mieszkań. Tak jest do tej pory. Nie mógł wyprostować tego MOSiR, bo w statucie nie ma zapisanego zarządzania nieruchomościami innymi, niż obiekty sportowe. W dodatku MOSiR nie może pobierać czynszu od lokatorów, bo nie może podpisać z nimi umowy najmu. Skoro ludzie mieszkają bez umów, czyli na dziko, to nie płacą. Nie ma bowiem podstaw, aby naliczać czynsz.

Zobacz też:Oświadczenia majątkowe dyrektora MOSiR pod lupą prokuratorów

Ostatnia ekspertyza techniczna budynku odbyła się w 2015 r. Wynika z niej, że stopień zużycia technicznego budynku sięga 82 proc. Stan obiektu wymaga natychmiastowej interwencji, a remont jest nieopłacalny. Brakuje tam sieci wodno-kanalizacyjnej, a jej zamontowanie jest bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia. Rzeczoznawca napisał, że „budynek nie nadaje się do użytkowania zgodnie z przeznaczeniem i stwarza zagrożenie dla przebywających w nim ludzi. MOSiR, nawet gdyby chciał, to nie może remontować tej rudery. Prowadzenie jakichkolwiek prac remontowych wymagałoby uzyskania specjalnego pozwolenia z uwagi na położenie nieruchomości na terenach zielonych objętych całkowitym zakazem przekształceń, nie mających związku z konserwacją zieleni. MOSiR nie może wyburzyć rudery, bo musiałby znaleźć mieszkania zastępcze dla lokatorów, a to nie leży w kompetencjach ośrodka sportu.

Kuriozalny budynek ma zamontowane dwie tabliczki adresowe: Śląska 168A i Bławatna 24. Właściwy jest ten drugi adres, ale niewiele osób o tym wie. Nikt nawet nie wie, ile osób mieszka w tym budynku. Zameldowane są tylko 3 osoby.

Czytaj też:W Łodzi powstanie Piłkarskie Technikum MOSiR

- Nie mam pojęcia, ile tam może mieszkać osób, skoro nie mają umów najmu i nie płacą czynszów - powiedział Eryk Rawicki, dyrektor MOSiR. - To nie jedyny absurd, jaki zastałem, obejmując stanowisko dyrektora. Wieloletnich zaniedbań nie da się naprawić od razu. Nawet wewnętrzna komórka kontroli nie potrafiła sobie z tym poradzić. Gdyby nawet lokatorzy płacili czynsz, to z tych pieniędzy nie dałoby się wyremontować budynku, bo cała kwota wpływałaby bezpośrednio do budżetu miasta, a nie do MOSiR. Robimy, co możemy, żeby wyprostować tę sprawę. To niełatwe, bo mieszkańcy ignorują pisma, które im wysyłamy.

MOSiR czyni starania, aby wykwaterować lokatorów i wyburzyć ruderę. Tylko wyłączenie budynku z użytkowania pozwoli w trybie pilnym rozpocząć te działania. MOSiR ma wkrótce zwrócić się o to do Biura Gospodarki Mieszkaniowej UMŁ.

Interwencja radnych
Radni Sebastian Bulak, Łukasz Magin, Krzysztof Stasiak i Radosław Marzec (PiS) najpierw zwrócili się z interpelacją do prezydent Łodzi w sprawie gospodarowania nieruchomością na Młynku, a następnie złożyli do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wniosek o przeprowadzenie kontroli. Oto fragmenty wniosku:

Prosimy o przeprowadzenie kontroli stanu technicznego budynku mieszkalnego zlokalizowanego w Łodzi przy ul. Bławatnej 24 (dawniej Śląska 168A).

Budynek znajduje się na terenie ogrodzonej nieruchomości o pow. 6,7 tys. mkw. będącej częścią działki, której właścicielem jest miasto Łódź. Jego administratorem jest MOSiR. Administrator budynku od wielu lat nie dokonywał w nim żadnych prac remontowych. Jeśli jakiekolwiek prace były wykonywane, to było to robione z inicjatywy i na koszt osób w nim zamieszkujących. Według naszej wiedzy w budynku na stałe przebywają i są zameldowane co najmniej trzy osoby (nie można wykluczyć, że ilość osób, która tam stale przebywa jest dużo wyższa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki