Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi nastała prezydentura wiceprezydentów

Jolanta Sobczyńska
Radosław Stępień jeździ do pracy rowerem
Radosław Stępień jeździ do pracy rowerem Grzegorz Gałasiński
Jestem tylko marnym cieniem pani prezydent - ma zwyczaj mawiać Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi. Właśnie, wiceprezydent. Tylko wiceprezydent? A może tylko jeszcze wiceprezydent? Marek Cieślak, pierwszy wiceprezydent Łodzi, publicznie mówi niewiele. Zabiera głos tylko wtedy, gdy musi. Ale to w jego rękach znajdują się miejskie spółki. Obydwu wiceprezydentów dzieli wiele, ale łączy jedno. Obydwaj sprawiają wrażenie, jakby to oni rządzili Łodzią, a nie Hanna Zdanowska.

Czy stanowisko wiceprezydenta miasta jest spełnieniem marzeń Radosława Stępnia, byłego wiceministra transportu i byłego szefa gabinetu politycznego ministra Cezarego Grabarczyka? On sam twierdzi, że tak, bo... miał już dość pięciu lat podróży między Warszawą a Łodzią.

Niemniej te lata dojazdów do Warszawy najwyraźniej nie wymęczyły go dokumentnie. Zdążył zająć stanowisko, a już ściągnął kamery, aparaty i radiowe sitka na granice Łodzi, bo... o 6 rano "wizytował" dziury w drogach. A po wszystkim wsiadł na rower i ruszył do magistratu. I już z tego roweru nie zsiadł.

Sam zapalony rowerzysta ma po swojej stronie silne i bardzo aktywne w Łodzi lobby rowerowe. Udało mu się nawet - dosłownie - wysadzić z fotela Hannę Zdanowską i wsadzić na rower (przy okazji Tygodnia Zrównoważonego Transportu). Ale gdy zsiada z roweru, czuje się równie pewnie.

Na tegorocznych uroczystościach z okazji dnia nadania Łodzi praw miejskich, czyli na urodzinach Łodzi, prezydent Zdanowska nie pojawiła się. Miała urlop. Niektórzy porównywali ten symboliczny fakt do nieobecności matki na urodzinach dziecka. Ale Hannę Zdanowską reprezentował Radosław Stępień. To on, na beli materiału rozłożonego na placu Wolności, złożył życzenia Łodzi z okazji 589. urodzin i składał kwiaty pod obeliskiem upamiętniającym nadanie wsi Łódka praw miejskich.

Wszystko z uśmiechem na ustach i ze swadą. Bo były wiceminister nie potrzebuje przygotowanej kartki z tekstem. Zarówno wtedy, gdy przez kilka godzin przekonywał radnych na sesji do wprowadzenia nowej polityki mieszkaniowej, jak i wtedy, gdy na ustawionym na Piotrkowskiej stacjonarnym rowerze pedałował dla niepełnosprawnego sportowca. Jako następca Arkadiusza Banaszka mógł ogłosić, że nie skorzysta z niepopularnego, kontrowersyjnego pomysłu swojego poprzednika, który chciał tworzyć osiedla kontenerowe dla osób uporczywie uchylających się od płacenia czynszu.

Za to postanowił wystawić na sprzedaż połowę (z blisko 60 tysięcy) łódzkich mieszkań komunalnych. Niewątpliwą "zachętą" do wykupywania mieszkań i tworzenia samodzielnie rządzących się wspólnot są planowane od 2013 roku podwyżki czynszów. Tylko, czy tego pasma nieustających sukcesów nie zniszczy zachowanie wiceprezydenta przy tworzeniu Zarządu Zieleni Miejskiej? Radosław Stępień, nie bez sprzeciwów, doprowadził do połączenia fauny i flory Łodzi w jednych rękach. W rękach członka PO. Oby rzeczywiście dla oszczędności. Tylko, czy zdetronizowanego wiceministra długo jeszcze będzie zadowalać bycie tym drugim, a nawet trzecim?

A właśnie, drugi, czyli pierwszy wiceprezydent. Marek Cieślak, który przyszedł do magistratu z ŁSSE, nadal, jako członek rady nadzorczej, zachował wpływy w tej spółce. I nie bez zazdrości niektórych dostał miejskie spółki. Wręcz rozpętał wojnę, gdy chciał sprzedać Zakład Wodociągów i Kanalizacji.

Jednak załoga spółki uparcie walczyła o swoje miejsca pracy (i - jak twierdziła - ceny wody). Miasto skapitulowało. Ale wymieniło prezesa ZWiK na nową panią prezes - ze sprawą sądową na karku. Ale to Radosław Stępień, a nie Marek Cieślak obwieścił, że "dowiedział się" o tym po fakcie i że następny prezes już takich zarzutów mieć nie może...

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki