Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi przybywa biurowców, ale nie wszystkie znajdują najemców. Raport o stanie rynku biurowego w Łodzi w 2020 roku

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Powierzchnia biurowa w Łodzi zajmuje już 586 tys. mkw.
Powierzchnia biurowa w Łodzi zajmuje już 586 tys. mkw. Grzegorz Gałasiński
Już 586 tys. mkw zajmują biura i biurowce w Łodzi. Najwięcej nowych powierzchni przybywa w centrum miasta, a także na Widzewie. Nie wszystkie jednak znajdują nabywców, przybywa biurowych pustostanów.

Tylko w ubiegłym roku Łodzi przybyło 59 tys. mkw. powierzchni biurowej. Tak wynika z raportu firmy OPG Property Professionalns przygotowanego we współpracy z Uniwersytetem Łódzkim. Największe ukończone inwestycje to pierwszy budynek Bramy Miasta, kompleks Imagine i biurowiec M1 Monopolis.

Zestawienie obejmuje 112 nieruchomości biurowych o pow. powyżej 1000 mkw. Twórcy raportu podkreślają, że w ostatnich latach zmieniła się sytuacja na rynku pracy w Łodzi, spadło bezrobocie, ciągle rosną płace, ale także poziom wymagań inwestorów oraz pracowników. Ponad połowa obiektów łódzkich znajduje się w klasie A i sporo w grupie B+, a średnia stawka czynszu wynosi 12-16 euro za m kw.

- Branża nadal wykazuje tendencję zwyżkową, choć zmieniają się uwarunkowania i przy sporej podaży występuje również zjawisko rosnącego wskaźnika pustostanów, który wynosi ok. 12 proc - podkreśla Michał Styś z OPG Property Professional. - W dłuższej perspektywie ten trend może się utrzymać, choć atrakcyjność Łodzi, zwłaszcza najmu wysokiej klasy biur w obiektach rewitalizowanych jest widoczna.

Najwięcej nowych biurowców powstaje w Śródmieściu i na Widzewie, natomiast w pozostałych dzielnicach nie odnotowano większych zmian w ilości powierzchni biurowej.

Duże znaczenie dla rynku biurowego w Łodzi ma działalność sektora BPO, czyli centrów obsługi biznesu. Jak podkreśla dr Konrad Żelazowski z Uniwersytetu Łódzkiego, w tej branży pracuje obecnie w Łodzi 23 tys. osób.

- Łódź to pod wieloma względami rynek nietuzinkowy i mimo sukcesywnego przyrostu powierzchni o najwyższym standardzie, stawki czynszu wciąż pozostają niskie w relacji do innych miast regionalnych - zaznacza dr Konrad Żelazowski. - Ta sytuacja zapewne nie potrwa wiecznie, więc im odważniej ktoś postawi na Łódź, tym więcej może zyskać. Poza tym w klasie A można znaleźć oferty an zbliżonym poziomie lub nawet na tym samym poziomie, co w dobrze zlokalizowanej klasie B+. Ta ostatnia mogła się pochwalić w ubiegłym roku najniższym wskaźnikiem pustostanów. Każe to przypuszczać, że szczególnym wzięciem wśród najemców cieszą się obiekty rewitalizowane, które z różnych przyczyn technicznych nie są w stanie spełnić wymagań najwyższej klasy.

Michał Śmiechowicz, dyr. Biura Rozwoju Przedsiębiorczości i Współpracy Międzynarodowej UMŁ podkreślił, że widoczna jest nadpodaż biurowców, są w rezerwie pustostany do ewentualnego wykorzystania przez kolejnych najemców. Niezmiennie
jednym z piorytetów dla miasta jest współpraca z inwestorami oraz zabieganie o nowych klientów.

W dyskusji z udziałem deweloperów i przedstawicieli korporacji wskazano, że należy wzmocnić działania promocyjne, ale przede wszystkim zadbać o infrastrukturę miasta, wysoki poziom kształcenia kadr i tworzyć zachęty dla inwestorów, jak również warunki dla rozwoju lokalnego biznesu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki